Afrykańskie śledztwo CBA

Michalina SzczepańskaMichalina Szczepańska
opublikowano: 2017-01-11 22:00

Zagraniczni biznesmeni oferowali polskiej firmie pomoc w eksporcie maszyn rolniczych. Za 25 mln USD łapówki.

Lubelska delegatura Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA) zatrzymała w Warszawie dwóch zagranicznych biznesmenów i polskiego przedsiębiorcę. Z komunikatu biura wynika, że obcokrajowcy powoływali się na wpływy w sferach rządowych jednego z afrykańskich państw. Obiecywali, że doprowadzą do podpisania wartego 100 mln USD kontraktu na dostawę maszyn rolniczych.

CBA wyjaśnia

— Zatrzymani przez CBA obcokrajowcy chcieli zapewnić polskiej firmie korzystne decyzje przy rozstrzygnięciu przetargu w zamian za przekazanie 25 mln USD. Duża część kwoty miała być przeznaczona na łapówki dla afrykańskich urzędników. Trwają czynności zmierzające do wyjaśnienia roli polskiego przedsiębiorcy w całej sprawie — informuje Piotr Kaczorek z CBA. Po południu komunikat w tej sprawie wydał także Ursus, podbijający Afrykę producent ciągników. W oświadczeniu czytamy, że spółka „współpracuje z CBA w związku z zatrzymaniem dwóch obcokrajowców i polskiego przedsiębiorcy (…) jednocześnie spółka chciałaby zapewnić, że prowadzone dochodzenie nie ma i nie będzie miało żadnego negatywnego wpływu, zarówno na obecne jak i przyszłe kontrakty realizowane na kontynencie afrykańskim i w innych częściach świata oraz na jej bieżącą działalność”.

— Nic nie wiemy o sprawie — mówi Anna Czyż, rzecznik prasowy Banku Gospodarstwa Krajowego, zapytana o komunikat CBA. Kontrakt, którym zainteresowało się CBA, miał być finansowany przez skarb państwa.

Ursus współpracuje z CBA w związku z zatrzymaniem dwóch obcokrajowców i polskiego przedsiębiorcy.

Kierunek — eksport

Ursus powszechnie podawany jest za przykład sukcesu polskich maszyn w Afryce. Podpisał warte kilkadziesiąt milionów dolarów kontrakty w Tanzanii oraz Etiopii i walczy o kolejne. Kontrakty zagraniczne to dziś jedyna szansa na większy wzrost dla branży.

— Ostatni rok był jednym z najgorszych dla producentów maszyn rolniczych od przystąpienia do UE. Już w 2015 r. były duże spadki sprzedaży, ale pozostałości funduszy unijnych podbijały jeszcze zakupy. W 2016 r. już ich nie było. Rolnicy przyzwyczailisię przez wiele ostatnich lat do dofinansowania zakupu ciągników i innych maszyn rolniczych. Przed czasami pieniędzy z UE rynek nowych traktorów to około 8-10 tys. rejestracji rocznie, a w najlepszych czasach korzystania z funduszy unijnych nawet 20 tys. Teraz wracamy z powrotem do poziomu 8 tys., więc producenci tym mocniej szukają odbiorców za granicą — tłumaczy Mariusz Chrobot, członek zarządu Martin & Jacob, firmy badającej rynek rolniczy. Wielu z nich eksportuje na Wschód, ale to Afryka powszechnie uznawana jest za najbardziej perspektywiczny rynek.

— To kontynent, który silnie się modernizuje, a rolnictwo jest istotną dziedziną jego gospodarki. Jednocześnie potrzebuje relatywnie prostych maszyn, a nie naszpikowanych elektroniką, a więc właśnie takich, w których specjalizują się polscy producenci — dodaje Mariusz Chrobot. © Ⓟ