Sztuczna inteligencja (AI) na razie znajduje zastosowanie przede wszystkim w tworzeniu treści w internecie i obsłudze klienta, ale potencjalne zastosowania są znacznie szersze. Widać je m.in. w medycynie, na czym chce skorzystać VitVio - brytyjski start-up pracujący nad poprawą wydajności pracy chirurgów. Spółka została założona przez inżynierów z Polski - Maksa Kozarzewskiego (dyrektora operacyjnego) i Aleksa Pajewskiego (szefa ds. produktu). Wspierają ich Thomas Knox (prezes) i Peter Rennert (dyrektor ds. technologii).
Medtechowa firma otrzymała 2 mln USD na rozwój swojego pomysłu. Pilotaż jej rozwiązania właśnie prowadzi Royal Orthopaedic Hospital, specjalistyczny szpital ortopedyczny z Birmingham w Wielkiej Brytanii.
Maks Kozarzewski podkreśla, że firma poza założycielami ma więcej polskich cech. Poza połową kadry zarządzającej, część zespołu inżynierskiego pochodzi z Polski, a spółka, choć jej siedziba jest w Londynie, ma laboratorium również w Warszawie. Technologie wizyjne wykorzystujące AI, które wdraża VitVio, były stosowane wcześniej w branży handlowej. Zespół VitVio opracował technologię sklepów autonomicznych, wykorzystywaną w 150 punktach, w tym w Polsce, m.in. w Żabkach Nano.
Kamery i AI na sali operacyjnej
Przedstawiciele VitVio wskazują, że sektor ochrony zdrowia jest zainteresowany wdrożeniami AI z kilku powodów, m.in. potencjalnych oszczędności i rozwiązania problemu niedoboru tzw. białego personelu, czyli osób z wykształceniem medycznym.
Technologia start-upu wykorzystuje kamery i czujniki zainstalowane w salach operacyjnych, które są zintegrowane z istniejącymi systemami informacji medycznej szpitala. Pomaga to w monitorowaniu kolejnych etapów zabiegów. Algorytmy AI analizują każdy aspekt procedury chirurgicznej, od użycia narzędzi po przestrzeganie protokołów bezpieczeństwa. Dane w czasie rzeczywistym są udostępniane za pośrednictwem pulpitu nawigacyjnego. Dzięki temu możliwa jest kontrola postępu operacji, oszacowanie czasu jej zakończenia oraz wykrywanie odchyleń od standardowych protokołów.
Dane te są wykorzystywane przez koordynatorów sal operacyjnych oraz administratorów szpitali. Dzięki analizom mogą oni lepiej planować operacje, w tym ustalać grafiki pracy personelu medycznego i optymalizować wykorzystanie sal operacyjnych. Platforma dostarcza także informacje zwrotne, które wspierają doskonalenie praktyk chirurgicznych i opieki nad pacjentem.
Polscy przedsiębiorcy na świecie
Fundusze venture capital LDV Capital, Bek Ventures, Tiny Supercomputer Investment Company oraz aniołowie biznesu zainwestowali w spółkę 2 mln USD. Dofinansowanie to dotyczy tzw. rundy pre-seed, czyli gotówki na start. Pieniądze pozwolą firmie wdrożyć rozwiązania w kolejnych szpitalach. VitVio finalizuje kilka umów z klinikami z USA i Europy, w tym z kolejnymi placówkami z Wielkiej Brytanii.
W ostatnich latach kilka firm założonych przez Polaków, ale pozyskujących kapitał za granicą osiągnęło bardzo wysokie wyceny. W ubiegłym roku głośno było o ElevenLabs założonym przez Matiego Staniszewskiego i Piotra Dąbkowskiego, którzy wyjechali na studia w Wielkiej Brytanii. Tam założyli firmę pracującą nad generatorem głosu wykorzystującym AI, a następnie przyciągnęli międzynarodowych inwestorów. Obecnie ich firma wyceniana jest na 1 mld USD.
Na arenie międzynarodowej działa także m.in. polsko-fiński start-up Iceye, właściciel i operator satelitów obserwacyjnych wyposażonych w radary. Firma ma biura w Finlandii, Polsce, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych i zatrudnia 700 osób. W 2024 r. Iceye otrzymał łącznie 158 mln USD od inwestorów, z czego 65 mln USD w grudniu.
Start-upy w Wielkiej Brytanii mogą osiągać wyższe wyceny głównie ze względu na większy rynek, na którym działają. Z moich obserwacji wynika, że wyceny te mogą być nawet dwa razy wyższe niż w Europie Środkowo-Wschodniej. Brytyjscy inwestorzy mają większą pewność siebie, ponieważ widzieli już liczne sukcesy, co skłania ich do podejmowania większego ryzyka. W ich portfolio znajdują się firmy z większymi osiągnięciami niż te z Europy Środkowo-Wschodniej. Wyższe zwroty z inwestycji zachęcają ich do inwestowania więcej, licząc na wyższe zyski. Z kolei inwestorzy z Polski i innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej, mając doświadczenia z mniejszymi zwrotami, ostrożniej podchodzą do inwestycji. Niestety, to tworzy błędne koło. Inwestując mniej i obejmując większy udział w firmie, ograniczają szanse start-upu na sukces, co z kolei zmniejsza zainteresowanie kolejnych inwestorów.
Starzejące się społeczeństwo i ograniczony dostęp do lekarzy tworzą szansę dla firm rozwijających technologie medyczne. Mogą one usprawnić opiekę zdrowotną, co zwiększa zainteresowanie inwestorów. Lekarze, ze względu na specyfikę ich pracy, nie muszą obawiać się zastąpienia przez sztuczną inteligencję. Ludzki czynnik nadal pozostaje kluczowy.