Answear zaskoczył rozmiarem strat

Kamil ZatońskiKamil ZatońskiMarek MuszyńskiMarek Muszyński
opublikowano: 2024-09-19 08:24

W II kwartale 2024 r. strata netto Asnwear.com wyniosła 17,5 mln zł i była o ponad 9 mln zł wyższa od konsensu prognoz analityków według PAP.

Przeczytaj i dowiedz się:

  • jakie wyniki osiągnęła spółka w II kwartale i jak różniły się od oczekiwań,
  • jakie były powody poniesienia dużych strat,
  • ile spółka wydała na marketing,
  • czy są już efekty rekordowych wydatków,
  • jakie trzy czynniki pozwoliłyby na odbicie notowań.
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Przychody spółki wzrosły w skali roku o 20 proc. do 343,4 mln zł, a strata EBITDA sięgnęła 10,1 mln zł, podczas gdy oczekiwano 1,2 mln zł straty. Po I półroczu przychody wynoszą 631,9 mln zł, co oznacza wzrost o 13,6 proc., strata EBITDA sięga 6,8 mln zł, a strata netto 21,8 mln zł.

Na wyniki duży wpływ miały rekordowe wydatki marketingowe. Spółka przeznaczyła na ten cel 141 mln zł, o 53 proc. więcej niż rok wcześniej. Jak tłumaczy firma, istotne zwiększenie budżetu marketingowego miało na celu rozwój sprzedaży nowej marki PRM, oraz realizację kampanii wizerunkowej „Ubierz w życie to co cenne” emitowanej na 11 europejskich rynkach, promującą Answear w segmencie premium.

"Kampania okazała się dużym sukcesem i według raportów badawczych istotnie wzmocniła rozpoznawalność, a także siłę marki wśród grupy docelowej" - twierdzi spółka.

Answear w I półroczu otworzył też tzw. concept store w warszawskiej Fabryce Norblina.

- Za nami wymagające półrocze, w którym nadal odczuwaliśmy obniżony sentyment zakupowy wśród klientów w całej Europie, oprócz tego aprecjacja złotego istotnie wpłynęła na zmniejszenie naszych przychodów i marży. Mimo to wciąż pozostajemy jednym z najszybciej rosnących fashion e-commerce w Europie. Mocno inwestujemy w repozycjonowanie Answear.com do segmentu premium. W I półroczu przeznaczyliśmy rekordową kwotę na marketing, w tym na szerokozasięgową kampanię wizerunkową w TV. Głęboko wierzymy, że ta strategia nam się opłaci i zobaczymy jej owoce już w II półroczu bieżącego roku, a także w okresach przyszłych – komentuje Krzysztof Bajołek, prezes Answear.com.

Jak przekonuje spółka I półrocze to był typowy okres inwestycji w przyszłość.

- Oprócz wysokich wydatków na kampanię marketingową naszą rentowność obniżyły wydatki związane z uruchomieniem concept store, koszty rozwoju nowej marki PRM, oraz niekorzystne tendencje na rynku walutowym (umocnienie złotego wobec innych walut regionu i osłabienie hrywny). Warto dodać, że sam Answear.com wygenerował dodatnią EBITDA na poziomie 3,3 mln zł – dodaje Jacek Dziaduś, wiceprezes ds. finansowych.

Okiem eksperta
Niepokoi dług
Dariusz Dadej
analityk Noble Securities

Brałem pod uwagę stratę w II kwartale ze względu na sugestie zarządu dotyczące podwyższonych kosztów marketingowych. One podbiły przychody i rynek entuzjastycznie zareagował na ten wzrost, gdy pojawiły się szacunki, ale spodziewałem się, że to może odbić się na wyniku netto. Zaskoczeniem jest skala wzrostu wydatków marketingowych. Patrząc na konsens, widać, że rynek oczekiwał słabych wyników, ale one okazały się bardzo słabe. W samym II kwartale budżet marketingowy przekroczył 90 mln zł, czyli był o 40 mln zł większy niż rok wcześniej. To poprawiło sprzedaż, ale odbiło się na wyniku operacyjnym.

Dług spadł z ponad 300 do 279 mln zł i to liczony według nowych zasad razem z leasingiem, ale i tak względem EBITDA jest wysoki, bo wyniósłby 15,2x. Zarząd uspokajał, że jest w kontakcie z bankami i kowenanty nie zostały przekroczone. To jednak nie jest poziom uznawany za bezpieczny.

Ja mam rekomendację „trzymaj” i czekam na wyraźną poprawę w wynikach. Okres, kiedy spółka miała 40 proc. wzrostu przychodów, jest już raczej za nami. Będzie dobrze, jeśli Answear będzie potrafił utrzymać dynamikę przychodów powyżej 20 proc. Zakładam, że będzie to trochę mniej.

Żeby akcje Answeara odbiły potrzeba kilku czynników. Po pierwsze musi się poprawić siła konsumenta, który wciąż niedomaga. Po drugie waluta musi sprzyjać spółce. Po trzecie konieczna jest stabilizacja po stronie kosztowej. Zarząd zakłada, że PRM będzie rentowny w przyszłym roku, natomiast musimy to zobaczyć w danych.