
W miniony poniedziałek (24.04) za amerykańskiego dolara trzeba było już zapłacić na „wolnym” rynku aż 460 peso, podczas gdy jeszcze tydzień wcześniej kurs wymiany kształtował się na poziomie około 400 peso. Tymczasem oficjalny kurs państwowy wynosi około 220 peso.
Poniedziałkowa przecena sięgnęła 4,6 proc. i była najwyższa od dziewięciu miesięcy, zaś sięgająca 107 proc. różnica w kursach była najwyższa od sierpnia 2022 r.
Notowania peso są podkopywane katastrofalnym stanem finansów Argentyny, która negocjuje z MFW nowe programy ratunkowe by uniknąć kolejnej groźby bankructwa. Sytuację kraju z Ameryki Południowej, który „żyje” z eksportu produktów rolnych dodatkowo komplikuje problem z wyniszczającą suszą, która uderza w dostawy zbóż.
Prognozy ekonomistów z początku kwietnia wskazywały, ze aktywność gospodarcza Argentyny spadnie w tym roku o 2,3 proc., co byłoby najgorszym wynikiem wśród krajów G20. Z kolei inflacja na koniec 2023 r. ma wynieś powyżej 100 proc.