Asseco mimo długu podtrzymuje politykę dywidendową

Kamil ZatońskiKamil ZatońskiGrzegorz SuteniecGrzegorz Suteniec
opublikowano: 2023-09-06 17:28

Asseco Poland zaprosiło akcjonariuszy do sprzedaży akcji, a skup sfinansuje m.in. kredytem o wartości do 1 mld zł i kapitałem własnym. Zapewnia, że nowe zadłużenie nie wpłynie na plany rozwojowe i nadal chce być postrzegane jako spółka dywidendowa.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • po jakiej cenie Asseco chce nabyć akcje
  • jaki jest harmonogram skupu
  • co spółka zrobi z nabytymi akcjami
  • na jakich warunkach PKO BP udzieliło Asseco finansowania
  • czy prezes spółki Adam Góral zamierza odpowiedzieć na zaproszenie do sprzedaży
  • czym będzie się kierował zarząd przy ustalaniu ceny
  • jak ta sytuacja wpłynie na politykę dywidendową spółki
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Na najważniejsze pytania związane z buybackiem odpowiada Karolina Rzońca-Bajorek, wiceprezes Asseco Poland odpowiedzialna za finanse.

PB: Takiego długu, jaki zostanie zaciągnięty w PKO BP, Asseco do tej pory nie miało. Jak nowe zadłużenie wpłynie na politykę dywidendową spółki?

Karolina Rzońca-Bajorek: Podtrzymujemy naszą politykę dywidendową, która zakłada przeznaczanie do 50 proc. zysku netto na dywidendę, przy czym każdorazowo przy podejmowaniu tej decyzji rozważamy sytuację finansową naszej spółki i ewentualne cele akwizycyjne. Trzeba pamiętać, że akcje własne nie biorą udziału w dywidendzie, więc częściowo zniwelują wpływ potencjalnie niższej dywidendy na akcję. Dziś jednak za wcześnie na to, żeby powiedzieć, jaka będzie dywidenda w 2024 r. Mogę jedynie zastrzec, że mamy na uwadze fakt, iż nasi inwestorzy postrzegają nas jako spółkę dywidendową i nie chcemy tego zmieniać.

Muszę podkreślić, że harmonogram spłaty kredytu jest elastyczny i nie wypłynie na bieżącą działalność i plany rozwojowe spółki oraz utrzymanie statusu spółki płacącej dywidendę.

Co może pani powiedzieć o warunkach, na jakich udzielono kredytu?

Wzięliśmy kredyt w jednym banku, co jest bardzo wygodne i łatwiejsze w obsłudze. Zaciągnęliśmy go praktycznie bez żadnych zabezpieczeń, a połowa spłaty odbędzie się w ostatniej racie. Uzyskaliśmy też bardzo korzystną marżę, której wartości nie mogę ujawnić z uwagi na tajemnicę handlową. Przy maksymalnej kwocie kredytu, choć zaznaczam, że jeszcze nie wiadomo, jaką kwotę wykorzystamy, rata kapitałowa wyniesie około 8,5 mln zł miesięcznie.

Jeśli chodzi o zapisany poziom dźwigni finansowej, to nie jest to standardowy dług netto do poziomu EBITDA. Przy określaniu wskaźnika mamy wiele wyłączeń, które są dla nas korzystne oraz uwzględniają charakter Asseco Poland jako spółki operacyjnej i holdingowej.

Kowenanty z umowy kredytowej zakładają górny poziom dźwigni finansowej, którego nie można przekroczyć. Jaka byłaby dźwignia na koniec półrocza, zakładając 1 mld zł długu z PKO BP?

Bezpiecznie — poniżej 2.

Dlaczego decyzja o uruchomieniu skupu zapadła właśnie teraz? Czy mieliście jakieś sygnały od głównego akcjonariusza o chęci sprzedaży?

Walne zgromadzenie dało nam zielone światło w czerwcu. Nie chcieliśmy jednak ogłaszać skupu w wakacje, żeby dać równe szanse wszystkim akcjonariuszom. Jednocześnie chcieliśmy tę transakcję zrobić relatywnie szybko z uwagi na uzgodnione już z bankiem warunki finansowania i uznaliśmy, że nie ma podstaw, by temat odwlekać, stąd termin wrześniowy.

Chcę jednoznacznie potwierdzić, że transakcja jest skierowana do wszystkich akcjonariuszy, a jej celem jest zmiana struktury akcjonariatu i zwiększenie płynności akcji, a docelowo zwiększenie wartości spółki dla akcjonariuszy.

Skąd wziął się zaproponowany przedział cenowy?

Staraliśmy się odnosić do obiektywnych wskaźników, więc przedział to jest średnia trzymiesięczna notowań Asseco +/- 5 proc. Chcieliśmy cenę ustalić maksymalnie transparentnie. Z doradcami uznaliśmy, że to dobry przedział, żeby zainteresować akcjonariuszy i zrealizować cel skupu. Średnia sześciomiesięczna byłaby zaburzona m.in. przez odcięcie dywidendy, stąd też referencja do średniej trzymiesięcznej ważonej obrotem.

Czym będzie kierował się zarząd przy wyznaczaniu ceny ostatecznej?

Głównie celem, w jakim realizowany jest skup, czyli poprawieniem płynności akcji. Nie wykluczam, że będzie to oznaczało także maksymalizację wolumenu w skupie. Jest tu jednak pole manewru. Nie jest tak, że za wszelką cenę będziemy chcieli wykorzystać maksymalną kwotę przeznaczoną na skup. Cały proces chcemy przeprowadzić maksymalnie transparentnie — wszystkie akcje skupimy po takiej samej cenie, a jeśli będzie redukcja, to na takich samych warunkach dla wszystkich, czyli będzie to redukcja proporcjonalna.

Nabyte akcje Asseco chce zaproponować inwestorom. Czy spółka ma już chętnych?

Nie. Ten proces dopiero przed nami. Chcemy podjąć próbę zdywersyfikowania akcjonariatu i myślimy o jego zróżnicowaniu przez zainteresowanie naszą spółką zagranicznych inwestorów.

Już wiosną czytelnicy PB mogli się dowiedzieć, że Asseco przygotowuje się do roszad w akcjonariacie i planuje buyback, który będzie się wiązał ze zwiększeniem zadłużenia, a w konsekwencji może mieć wpływ na politykę dywidendową. Spółka w czwartek po sesji ogłosiła zaproszenie do składania ofert sprzedaży nie więcej niż 15,78 mln akcji, które stanowią 19,02 proc. kapitału zakładowego. Cena zakupu będzie wynosić nie mniej niż 75,05 zł i nie więcej niż 82,95 zł.

“Poprzez nabycie akcji w ramach zaproszenia, spółka zamierza uzyskać skutek w postaci zmiany struktury akcjonariatu spółki w celu przyczynienia się do zwiększenia płynności akcji oraz wzrostu wartości spółki w długim horyzoncie czasowym’ - czytamy w zaproszeniu.

Prezes spółki Adam Góral oświadczył, że nie zamierza sprzedawać posiadanych 8,083 mln akcji.

Akcje nabyte w ramach zaproszenia Asseco chce zaoferować potencjalnym inwestorom. Jednak może tez zdecydowac o ich umorzeniu.

Akcjonariusz, składając ofertę sprzedaży akcji w odpowiedzi na zaproszenie, zobowiązany jest do określenia ceny minimalnej jednej akcji, która powinna się mieścić w przedziale cenowym. Zarząd spółki określi ostateczną cenę i będzie ona jednakowa dla wszystkich akcjonariuszy, którzy złożą ofertę sprzedaży. Jeśli akcjonariusz wskaże w złożonej ofercie sprzedaży Cenę minimalną wyższą niż cena określona przez zarząd jako cena ostateczna, jego oferta zostanie odrzucona przez spółkę.

Przyjmowanie ofert sprzedaży rozpocznie się 11 września i potrwa do 14 września. Pośrednikiem jest Santander BM.

Na sfinansowanie skupu spółka zaciągnie kredyt w PKO BP w maksymalnej wysokości 1 mld zł. Zgodnie z umową bank będzie mógł obniżyć kwotę przyznanego kredytu lub wypowiedzieć umowę w całości lub części oraz zażądać spłaty jego spłaty w niektórych przypadkach. W szczególności w przypadku zaistnienia zmiany kontroli w odniesieniu do spółki, rozumianej jako zdarzenie lub seria zdarzeń, w wyniku których dowolna osoba lub osoby działające w porozumieniu kontrolują ponad 33 proc. głosów na walnym zgromadzeniu. Kolejna sytuacja to gdy wskaźnik dźwigni finansowej będzie wyższy lub równy 3x, a spółka dokona, bez uprzedniej pisemnej zgody banku, wypłaty dywidendy, wypłaty zaliczki na poczet dywidendy lub umorzy akcje w zamian za świadczenie pieniężne należne akcjonariuszowi.

Przypomnijmy, że w czerwcu akcjonariusze informatycznej spółki uchwalili program skupu akcji własnych. W ocenie analityków skup to zabezpieczenie, na wypadek której chce się zabezpieczyć Asseco, to potencjalna podaż ze strony największego akcjonariusza - Cyfrowego Polsatu, który może poszukiwać dodatkowego finansowania na rozwój biznesu energetycznego.

Cyfrowy Polsat nie odpowiedział na pytanie PB czy złoży swój zapis w odpowiedzi na zaproszenie. Obecnie należący do niego pakiet jest wart 1,4 mld zł.