Grupa informatyczna może wydać ponad 1 mld zł na skup akcji i zadłużyć się na ten cel. Wszystko wskazuje na to, że chce mieć zabezpieczenie na potencjalne ruchy głównego akcjonariusza.
Asseco, którego kurs jest blisko historycznego maksimum, planuje przeznaczyć na skup akcji 1,19 mld zł — czterokrotność kwoty, jaka ma trafić w tym roku na dywidendę. Jednocześnie nie wyklucza, że cała suma przeznaczona na buyback może być wydana jednorazowo, a na finansowanie skupu spółka będzie musiała się zadłużyć.
— Jeśli buyback nastąpiłby w takiej skali, będziemy musieli finansować się długiem — raczej w formie standardowego kredytu inwestycyjnego, ale rozważamy jeszcze inne opcje. Nie wykluczam, że będziemy potrzebowali całej kwoty za jednym razem — mówi Karolina Rzońca-Bajorek, wiceprezeska i szefowa finansów Asseco Poland.
Niestandardowe ruchy
Grupa informatyczna słynie z konserwatywnego podejścia do zarządzania finansami i zawsze unikała zaciągania długów, dlatego może dziwić, że jest skłonna to zrobić, by skupić własne akcje.
— Jako bazowy scenariusz zakładamy, że zadłużenie nie będzie długoterminowe i szybko wrócimy do standardowej sytuacji. Będziemy nim elastycznie zarządzać. Jeśli okaże się, że będziemy potrzebować całej kwoty szybko, to są różne scenariusze. Projekt uchwały daje możliwość skupu akcji np. w celu dalszej odsprzedaży — jak je sprzedamy, spłacimy dług — mówi wiceprezeska Asseco.
Konieczność zadłużenia spółki wpłynie na poziom dywidendy.
— Nie ma co ukrywać — jeśli otrzymamy zgodę na skup i sięgniemy po lewar, będziemy musieli zrobić korektę polityki dywidendowej — mówi Karolina Rzońca-Bajorek.
Podkreśla, że skupienie 20 proc. akcji z rynku (na tyle maksymalnie pozwala projekt uchwały) złagodziłoby wpływ potencjalnej redukcji wypłaty w przeliczeniu na akcję.

Na wszelki wypadek
Tu pojawia się oczywiste pytanie: po co te niestandardowe ruchy?
— Próbujemy ubezpieczyć się na wypadek jakiejś dynamicznej sytuacji. Nie jest celem samym w sobie dokonanie odkupu ani wsparcie kursu akcji — mówi Karolina Rzońca-Bajorek.
Przedstawiciele Asseco podkreślają, że nie ma jeszcze decyzji, że skup będzie uruchomiony.
— Jest to możliwość. Chcemy mieć otwarty taki program, żeby móc z niego skorzystać, ale nie ma decyzji, żeby to zrobić. Podchodzimy do tego jak do sytuacji, która może nastąpić — mówi Artur Wiza, wiceprezes Asseco Poland.
Pytany o przykłady sytuacji, w których skup może być uruchomiony, w pierwszej kolejności wymienia zdarzenia nieprzewidywalne, jak np. ubiegłoroczny wybuch wojny czy wcześniej pandemii, w czasie których kurs zachowuje się nieracjonalnie. Jest też druga okoliczność.
— Jeśli któryś z akcjonariuszy chciałby sprzedać akcje, a sytuacja na rynku nie sprzyjałaby znalezieniu kupującego na większy pakiet, to wówczas możemy pomóc. Szczególnie że zależy nam, żeby akcje nie trafiły do inwestorów, którzy mogliby zmienić strategiczny rozwój firmy. Wówczas moglibyśmy zareagować — na chwilę kupić, żeby mieć czas na znalezienie odpowiedniego inwestora — mówi Artur Wiza.
Zyskowna inwestycja
Choć nazwa nie padła, nietrudno się domyślić, o jakiego inwestora chodzi. Wiadomo, że Adam Góral, założyciel Asseco, nie ma w planach sprzedaży akcji. Największym akcjonariuszem Asseco jest Cyfrowy Polsat, który kontroluje 22,95 proc. akcji. Intencji potencjalnej sprzedaży pakietu przez grupę kontrolowaną przez Zygmunta Solorza można się dopatrywać w jej zaktualizowanej strategii, która zakłada inwestycje w nowy filar — czystą energię, a ta wymaga finansowania.
Zapytaliśmy u źródła, czy rozważana jest sprzedaż akcji Asseco.
— Nie mamy nic do powiedzenia — poinformował PB Tomasz Matwiejczuk, rzecznik grupy Zygmunta Solorza.
Cyfrowy Polsat ogłosił wezwanie na akcje Asseco w grudniu 2019 r. Za 17,99 mln akcji zapłacił wówczas 1,17 mld zł. Obecnie pakiet jest wart 1,62 mld zł, a więc medialno-telekomunikacyjno-energetyczna grupa jest blisko 0,5 mld zł na plusie. Do tego dochodzi 250 mln zł dywidend, jakie trafiły do niej w ostatnich latach, wliczając planowaną wypłatę za 2022 r.
Inwestor ale jaki?
Asseco jest kluczowym dostawcą usług informatycznych m.in. dla administracji publicznej. Realizuje ważne projekty dla ZUS, ARiMR, KRUS, Ministerstwa Finansów czy Straży Granicznej, dlatego nie każdy inwestor strategiczny byłby mile widziany w spółce. Poza tym pakiet prawie 23 proc. akcji należący do Cyfrowego Polsatu nie daje kontroli nad spółką, co dodatkowo ogranicza grono potencjalnych inwestorów.
Informacje ze źródeł zbliżonych do Asseco wskazują, że rozważany scenariusz zakłada zainteresowanie tym pakietem kilku długoterminowych inwestorów finansowych, najlepiej zagranicznych. Potencjalne transakcje spodziewane są nie wcześniej niż w okolicach końca roku.

Decyzja o buybacku w czasie, kiedy kurs jest blisko maksimum, a największe zawirowania rynkowe mogące mieć na niego negatywny wpływ mamy już za sobą, wydaje się nieintuicyjna. Asseco nie zdecydowało się na to ani w trakcie pandemii, ani po wybuchu wojny, a z półmiliardowego budżetu na buyback, uchwalonego 12 lat temu z myślą o stabilizacji kursu, nie wydano ani grosza, mimo zawirowań na giełdzie. Nie można więc wykluczyć, że jednym z motywów jest przygotowywanie się na potencjalną podaż ze strony Cyfrowego Polsatu. Czy największy akcjonariusz będzie chciał sprzedać akcje? Biznes energetyczny, który jest jego priorytetem, wymaga nakładów, a w przeciwieństwie do biznesu telekomunikacyjnego nie generuje gotówki. Cyfrowy Polsat ma inne aktywa na sprzedaż, np. nieruchomości, ale widzę przynajmniej cztery argumenty przemawiające za potencjalną sprzedażą przynajmniej części akcji: kurs jest blisko maksimum, inwestor już sporo zarobił, spółka jest publiczna i płynna, więc w miarę łatwo i szybko zbywalna, a do utrzymania miejsca w radzie nadzorczej i kontroli operacyjnej Cyfrowemu Polsatowi wystarczy mniejszy pakiet. Należy pamiętać, że Cyfrowy Polsat niedawno zrefinansował zadłużenie, a wskaźnik dług netto/EBITDA, czyli 3,3, jest w rejestrach podwyższonych, choć nie alarmujących. Telekomunikacja to ugruntowany biznes, zapewniający stabilny strumień gotówki, umożliwiający stopniowe delewarowanie. Z drugiej strony niebawem grupa będzie miała ekstrawydatek w postaci zakupu częstotliwości 5G w cenie co najmniej 450 mln zł. W sytuacji zwiększonego zapotrzebowania Cyfrowego Polsatu na gotówkę nie można wykluczać sprzedaży akcji Asseco.