21 maja ruszają opłaty na liczącym 105 km odcinku autostrady A2 Nowy Tomyśl — Świecko. Zarządza nim Autostrada Wielkopolska (AWSA), spółka z grupy Jana Kulczyka, ale stawki ustala minister transportu, bo odcinek został wykonany w modelu publiczno-prywatnego partnerstwa.
— Resort ogłosi stawki 4 maja — twierdzi Zofia Kwiatkowska, rzecznik AWSA.
„PB” udało się je poznać wcześniej.
— Dla kategorii 1, czyli aut osobowych i motocykli, stawka jest ustalona na poziomie 20 gr brutto za 1 km. Dla kategorii 2-5 [auta ciężarowe i ponadnormatywne — przyp. red.] sięgnie 46 gr brutto za km — informuje Mikołaj Karpiński, rzecznik resortu transportu.
— Wydaje się, że stawka 46 gr za 1 kilometr to kwota akceptowalna dla kierowców jadących tranzytem, ale dla przewoźnikówkrajowych to drogo — mówi Andrzej Szymański, właściciel firmy Dartom.
Dziwi mnie to, że na A2 stawek dla ciężarówek nie zróżnicowano w zależności od emisyjności auta, tak jak w systemie via- Toll (gdzie opłaty także ustala państwo). Tam przewoźnicy, którzy mają auta spełniające normę EURO 5, a tego typu samochody jeżdżą głównie w tranzycie, płacą 27 gr za 1 km, czyli znacznie taniej niż na A2 — mówi Andrzej Szymański, właściciel firmy Dartom.
Trzy systemy
Przewoźnicy podkreślają też, że w Polsce mamy niewiele autostradowych odcinków, systemów opłat natomiast — bez liku. Kierowca ciężarówki wjeżdżający w Świecku, jadąc do Nowego Tomyśla, zapłaci 46 gr za 1 km brutto. W Nowym Tomyślu trafi na bramkę, która wprowadzi go na autostradę z ceną ponad 1,2 zł za km brutto.
Dojedzie nią do Konina, gdzie zaczyna obowiązywać viaToll. Tam stawki są bez VAT, ale zależą od emisyjności auta. W sumie na 350 km autostrady, kierowca napotka trzy systemu poboru opłat.
— Takie opracowanie systemów opłat autostradowych bardzo podnosi nasze koszty, dlatego też chcemy podjąć rozmowy z rządem na temat ich ujednolicenia — mówi Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych.
Kosztowne opóźnienia
Spore zmiany czekają także kierowców aut osobowych. Minister transportu podpisał właśnie rozporządzenie, zgodnie z którym na autostradach zarządzanych przez drogową dyrekcję zapłacą 10 gr za km, połowę taniej niż obecnie. Nowe prawo wejdzie w życie 11 maja.
System początkowo będzie obowiązywać na A2 Stryków — Konin, w czerwcu zostanie wprowadzony na odcinek A4 Wrocław — Nogowczyce, a potem na inne budowane przez państwo autostrady.
Resort transportu planował obniżkę już od października 2011 r. Długo jednak nie mógł uzgodnić z resortem finansów, jaki wpływ będzie mieć obniżka na przychody Krajowego Funduszu Drogowego, który zbiera pieniądze od kierowców i finansuje budowę dróg.
Pierwotnie szacowano, że do października 2018 r. z opłat od aut osobowych do drogowego funduszu trafi 9,5 mld zł. W ubiegłym roku resort transportu, publikując projekt rozporządzenia, założył, że obniżka stawki zmniejszy wpływy — do 4,7 mld zł.
Dziś okazuje się, że będą one jeszcze niższe. Do października 2018 r. sięgną zaledwie 3,7 mld zł. Taki spadek to efekt opóźnień w budowie autostrad, które przekładają się także na opóźnienia w uruchomieniu systemów poboru opłat.