Gdy Asseco South Eastern Europe (SEE), które działa na obszarze między Polską a Turcją, rozpoczęło ekspansję na rynku płatności, było jasne, że na dłuższą metę nie da się tego biznesu pogodzić z działalnością informatyczną. Spółkę, którą rzeszowski gigant złożył w jedną całość z małych, często rodzinnych firm IT z Serbii, Chorwacji czy Rumunii, znów czekają podziały.

Coś do kupienia
— Dostaliśmy od Asseco Poland zgodę na rozdzielenie głównych segmentów naszego biznesu i zaczynamy przygotowania do tego procesu — mówi Piotr Jeleński, prezes Asseco SEE. Na początek do osobnej spółki zostanie wydzielony biznes płatniczy. Proces ma się zakończyć w drugiej połowie przyszłego roku. Nowy podmiot — przynajmniej na początku — będzie w 100 proc. własnością Asseco SEE. — Rozważamy różne scenariusze dalszego rozwoju biznesu płatniczego. Jedną z możliwości jest wprowadzenie nowej spółki na giełdę w celu pozyskania kapitału na dalszą ekspansję — mówi Piotr Jeleński.
Zastrzega jednak, że nie zapadły w tej sprawie żadne decyzje. Dopiero po wydzieleniu biznesu płatniczego zarząd bałkańskiego Asseco zdecyduje o strategii dalszego rozwoju. Obecnie celem jest osiągnięcie przez segment płatności 10 mln EUR EBITDA rocznie i umocnienie pozycji w regionie poprzez przejęcia. Trwają rozmowy na temat przejęcia dwóch małych firm w Turcji. Firma jest także zainteresowana przejęciem spółki Necompus, liczącego się gracza w segmencie terminali płatniczych w Hiszpanii i Portugali, którego sześć lat temu kupiło iberyjskie Asseco. — Ponieważ to transakcja w grupie, nie musimy się z nią śpieszyć. Kluczowe jest dla nas posiadanie kapitału, który będziemy mogli przeznaczyć np. na zakup wydzielanego z banku biznesu płatnościowego — podkreśla Piotr Jeleński.
Coś do sprzedania
Ciekawy będzie także los informatycznej części bałkańskiego Asseco. Składa się ona z dwóch pionów: bankowego i integracyjnego. Zarząd Asseco SEE chce być gotowy na każdy scenariusz — dlatego rozpocznie przygotowania do sprzedaży obu segmentów.
— Nie oznacza to, że chcemy cokolwiek sprzedawać. Długofalowo jednak geograficzna struktura, w której działa Asseco SEE, ma ograniczony sens. Dlatego musimyzacząć myśleć, co dalej — mówi Piotr Jeleński. Jego zdaniem, trzy biznesy Asseco SEE (płatności, banking i integracja) są obecnie warte więcej, niż wynosi giełdowa wycena spółki, przekraczająca 480 mln zł. Potencjalni nabywcy segmentów IT to spółki z grupy rzeszowskiego giganta i inne firmy z branży informatycznej. Paweł Szpigiel, analityk DI DM mBanku, pozytywnie ocenia plany Asseco SEE. Podkreśla, że biznes spółki składa się z trzech części. Są to: płatności, czyli stabilny biznes, oraz bankowość i integracja, które borykają się z erozją marż. Dlatego plany wzmocnienia najlepszej części firmy i potencjalnego cięcia w pozostałych obszarach nie powinny zaskakiwać.
— Nie spodziewam się, by Asseco SEE zaczęło nagle zasypywać rynek informacjami o wyprzedaży aktywów. Spółka liczy, że po wydzieleniu biznesu płatnościowego inwestorzy zobaczą jego wartość i w efekcie będzie ona notowana na wyższych wskaźnikach — mówi Paweł Szpigiel.
391 mln zł Takie były przychody Asseco SEE w ciągu trzech kwartałów 2016 r. Zysk netto wyniósł 32,2 mln zł.