Bank nie dał kredytu? Pieniądze ma też fundusz

Sylwia WedziukSylwia Wedziuk
opublikowano: 2020-11-24 14:03

Niespełnienie kryteriów bankowych niezbędnych do uzyskania kredytu nie oznacza, że firma nie ma szans na finansowanie z innego źródła.

Polityka kredytowa banków, mocno zacieśniona w czasie pandemii, powoduje, że wiele firm – szczególnie małych i młodych – ma marne szanse na zdobycie pieniędzy. Istnieją jednak inne źródła finansowania. Warto pamiętać, że różnego rodzaju fundusze finansujące MŚP oceniają zdolność kredytową przedsiębiorców zgoła inaczej niż banki.

Inne spojrzenie
Inne spojrzenie
– Fundusze finansujące MŚP podchodzą do oceny przedsiębiorstw na nieco innych zasadach niż banki. Są bardziej elastyczne i biorą pod uwagę inne kryteria – mówi Krystyna Kalinowska, dyrektor inwestycyjny w Podlaskim Funduszu Kapitałowym.

Szersza perspektywa

Krystyna Kalinowska, dyrektor inwestycyjny w Podlaskim Funduszu Kapitałowym, zwraca uwagę, że ocena zdolności kredytowej w poszczególnych bankach może się różnić. Co prawda wszystkie podlegają regulacjom KNF, ale to ogólne wytyczne i każdy kieruje się własnymi kryteriami. Dlatego brak zdolności kredytowej w jednym banku nie oznacza, że firma w ogóle nie dostanie pieniędzy. Są jednak kryteria, które - występując łącznie - w zasadzie dyskwalifikują firmę w każdym banku.

Fundusze finansujące MŚP podchodzą do oceny przedsiębiorstw na nieco innych zasadach. Nie są związane regulacjami, którym podlegają banki, więc mogą być bardziej elastyczne.

– W ich przypadku większe znaczenie ma indywidualna ocena danej działalności, w tym również sposób zarządzania nią i wynikający z tego potencjał do dalszego rozwoju – mówi Krystyna Kalinowska.

Natomiast banki analizują głównie mierzalne dane i wyniki finansowe. Aby uzyskać kredyt, należy wykazać się m.in. udokumentowaną historią biznesową i kredytową, najlepiej obejmującą okres przynajmniej dwóch lat.

– Wiele banków działa w tej kwestii zero-jedynkowo, biorąc pod uwagę jedynie okres działania przedsiębiorstwa. W przypadku funduszy bardziej istotne będzie to, jakie doświadczenie biznesowe mają osoby zarządzające i jakie wyniki osiągały, kierując poprzednimi firmami – mówi Krystyna Kalinowska.

Podobnie z kondycją finansową. Odnotowana strata na działalności, spadające przychody lub marża albo wysoki poziom zadłużenia to czynniki, które w wielu bankach przekreślają możliwość udzielenia kredytu.

– Natomiast fundusz ocenia firmę w szerszym kontekście, patrząc przez pryzmat jej potencjału i dotychczasowych osiągnięć, a nie krótkoterminowych wyników. Spadek przychodów nie musi oznaczać, że tendencja ta zostanie trwale utrzymana. Może to wynikać na przykład z tego, że poprzedni rok był wyjątkowo dobry i spółka odnotowała jednorazowe, wyższe przychody – mówi Krystyna Kalinowska.

Bez wykluczeń

Jednym z najczęstszych powodów odmowy udzielenia kredytu przez banki jest niski poziom kapitału własnego albo brak majątku trwałego. W przypadku funduszu wartość posiadanego przez firmę majątku nie jest aż tak kluczowa.

– Wyżej ceni on kapitał intelektualny przedsiębiorstwa, jego doświadczenie i know-how, które dają realne szanse na przyszłe zyski – mówi Krystyna Kalinowska.

Ponadto banki z góry wykluczają z finansowania branże, które np. w czasie kryzysu charakteryzują się wyższym ryzykiem. Fundusze też kalkulują ryzyko i biorą pod uwagę zagrożenia wiążące się z pewnymi obszarami gospodarki, ale na ogół nie wykluczają z finansowania konkretnych branż.

– W każdym segmencie znajdą się przedsiębiorstwa, które wyróżniają się pozytywnie na tle branży i pomimo ogólnych negatywnych tendencji w niej mogą radzić sobie ponadprzeciętnie dobrze – uważa Krystyna Kalinowska.

Fundusze są także bardziej elastyczne w kwestii zabezpieczeń. Chętniej przyjmują takie, które dla banku czasem nie przedstawiają wystarczającej wartości, na przykład w postaci zastawu na udziałach czy cesji wierzytelności przyszłych.

Firmy z potencjałem

Wojciech Chmielewski, członek zarządu mAcceleratora należącego do mBanku, przyznaje, że funduszom venture capital najbardziej zależy na potencjale do szybkiego skalowania danego biznesu – najlepiej szeroko, czyli międzynarodowo.

– Jednocześnie należy pamiętać, że w obszarze zainteresowania takich funduszy leżą przede wszystkim przedsiębiorstwa o bardzo konkretnym profilu działalności. Głównie są to firmy z sektora nowych technologii i IT. To branże będące jednymi z nielicznych beneficjentów pandemii COVID-19. Oznacza to, że dla większości MŚP finansowanie venture capital nie będzie alternatywną możliwością dla tradycyjnego kredytu – twierdzi Wojciech Chmielewski.

Optykę funduszy tłumaczy także Jan Nalbert, analityk inwestycyjny w Warsaw Equity Group.

– W przypadku banku potencjalny zysk jest ograniczony do poziomu ustalonego oprocentowania. Nie mając proporcjonalnej ekspozycji na korzyści związane ze wzrostem wartości spółki, skupia się on głównie na analizie możliwości obsługi zadłużenia przez spółkę. Bank jest zainteresowany tym, czy finansowana przez niego firma będzie w stanie wygenerować wystarczająco dużo gotówki, żeby spłacić zadłużenie wraz z odsetkami oraz w jaki sposób może je zabezpieczyć. Z kolei fundusz obejmuje pakiet udziałów w spółce i oczekuje wzrostu ich wartości w przyszłości, akceptując większe ryzyko. Wiąże się to jednak z innym podejściem do analizy samej spółki. Pod uwagę brane są nie tylko bieżące wyniki i obecny majątek spółki, ale w większym stopniu to, w którym miejscu spółka może być za kilka lat – tłumaczy Jan Nalbert.

Jakub Niestrój, partner zarządzający Averton Sterling, funduszu restrukturyzacji i aprecjacji przedsiębiorstw, przyznaje, że fundusz skupia się na przyszłości – potencjale modelu biznesowego spółki, jej zdolności do zrealizowania ambitnego planu rozwoju, a także atrakcyjności sektora, w którym działa.

– Co więcej, przejściowo trudna sytuacja przedsiębiorstwa, przez bank traktowana jako czynnik dyskwalifikujący w procesie podejmowania decyzji kredytowej, dla funduszu wnoszącego kapitał finansowy i know-how może być okazją inwestycyjną i przesłanką do zdyskontowanej wyceny i potencjalnie wyższych zwrotów z kapitału – mówi Jakub Niestrój.

Fundusze pożyczkowe

Na rynku działają też fundusz pożyczkowe wdrażające pożyczkowe instrumenty zwrotne, finansowane z pieniędzy bieżącej perspektywy UE. Zostały one powołane m.in. w celu przygotowania przedsiębiorstw do korzystania z komercyjnego rynku finansowego. U nich też można szukać finansowania.

– Mniejsze podmioty gospodarcze o krótkiej historii kredytowej lub jej braku często nie mogą liczyć na kredyt bankowy, otrzymają jednak pożyczkę w funduszu, o ile wykażą, że planowane przedsięwzięcie biznesowe daje wysokie szanse na spłatę zobowiązania i przedstawią odpowiednie zabezpieczenia. Co ważne, na finansowanie mogą liczyć tylko przedsiębiorcy z sektora MŚP. Zarówno w ujęciu wartościowym, jak i ilościowym, w portfelu pożyczkowym dominują mikroprzedsiębiorstwa – mówi Piotr Rogowiecki, dyrektor biura w Polskim Związku Funduszy Pożyczkowych.

Poznaj program warsztatu online "Niebezpieczne klauzule w umowach inwestycyjnych", 14 stycznia 2021 >>