Bank z siedzibą w Waszyngtonie prognozuje obecnie, że światowa gospodarka wzrośnie o 2,6 proc. w tym roku. Dotychczasowa i tak już weryfikowana w styczniu prognoza zakładała dynamikę wzrostu na poziomie 2,9 proc. Pierwotnie, zeszłoroczna projekcja mówiła o wyniku na poziomie 3 proc. Według raportu Global Economic Prospects, w 2020 r. tempo wzrostu przyspieszy do 2,7 proc.

Instytucja podkreśla, że „nastąpił spadek zaufania w biznesie, pogłębia się spowolnienie światowego handlu i wyhamowują inwestycje w gospodarkach wschodzących i rozwijających się”.
Bank ostrzegł również, że ryzyko jest „mocno” zawyżone, wskazując na ponowne napięcia w handlu między USA i Chinami, zawirowania finansowe na rynkach wschodzących i ostrzejsze niż oczekiwano słabości w krajach rozwiniętych, w szczególności w Europie.
Bank obniżył prognozę dla strefy euro do 1,2 proc. w 2019 r. i 1,4 proc. w 2020 r. odpowiednio o 0,4 punktu procentowego i 0,1 punktu procentowego od styczniowej prognozy. Podkreślono osłabienie eksportu i inwestycji jako głównych przyczyn słabości w regionie.
Warunki gospodarcze w strefie euro uległy gwałtownemu pogorszeniu od połowy 2018 r., szczególnie w sektorze produkcyjnym – napisano w raporcie.
Instytucja pozostawiła natomiast bez zmian tegoroczne prognozy dla USA i Chin. Wzrost amerykańskiej gospodarki ma spowolnić do 2,5 proc. w tym roku i do 1,7 proc. w 2020 r. zaś rok później do 1,6 proc., gdy wygaśnie wsparcie ze strony bodźców fiskalnych.
Z kolei gospodarka Chin ma wzrosnąć w tym roku o 6,2 proc., a następnie spowolnić do 6,1 proc w przyszłym roku.