W 2002 r. zbankrutowało niemal 19,5 tys. japońskich firm — wynika z badania Teikoku Databank. Od końca drugiej wojny światowej gorzej było tylko w 1984 r., kiedy upadło 20,8 tys. spółek. W tym roku firmom może się powieść dużo gorzej niż w ubiegłym, bo rząd Japonii chce, by banki zastosowały bardziej restrykcyjne standardy księgowości. Firmy, które nie mają szans na spłatę kredytów, zostałyby odcięte od dalszego finansowania. Wszystko dlatego, że rząd Japonii zobowiązał się do marca 2005 r. zmniejszyć o połowę liczbę złych pożyczek, które są warte 423 mld USD (1,6 bln zł).