Doradcy ekonomiczni prezydenta USA wskazują, że jego propozycje będą kontrastowały z przedstawionymi przez Republikanów, którzy chcą przedłużenia wprowadzonych za prezydentury Donalda Trumpa ulg podatkowych i dalszego obniżania podatków dla firm. Wskazują, że Biden nie chce, aby firmy mogły nadal odpisywać wydatków na wynagrodzenia pracowników przekraczające 1 mln USD. Według szacunków, zwiększyłoby to przychody budżetu o 270 mld USD w okresie 10 lat. Prezydent chce również podwyższenia podatku dochodowego dla firm do 28 proc. z obecnych 21 proc. Biden zaproponuje również, aby największe firmy płaciły minimalną stawką podatku, a nie unikały go dzięki odliczeniom i ulgom jak jest obecnie.
Biden ma zaproponować również w orędziu, aby miliarderzy płacili minimum 25 proc. podatku od dochodów. Z podwyżką podatku na Medicare musiałyby liczyć się również osoby zarabiające ponad 400 tys. USD rocznie.
Pozyskane z podwyżki podatków pieniądze walczący o reelekcję Biden chce przeznaczyć na programy wspierające rodziny o niskich dochodach. Pieniądze z wyższych podatków mają posłużyć również do zmniejszenia długu USA o 3 bln USD w okresie 10 lat.