Biznes bez rejestracji: o czym warto pamiętać

Iwona JackowskaIwona Jackowska
opublikowano: 2023-07-16 20:00

Tak zwana działalność nierejestrowa nie wymaga wpisu do CEIDG ani do ZUS. Nie można jej jednak prowadzić całkowicie dowolnie. Sprawdzą to różne urzędy.

Przeczytaj tekst, a dowiesz się:

  • co to jest działalność nierejestrowa i kto może ją prowadzić,
  • jakie korzyści niesie taki biznes,
  • czy i jakie obowiązki spoczywają na osobach wykonujących taką działalność.
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Sezonowa sprzedaż czy usługi, świadczone np. latem w miejscowościach turystycznych, nie muszą mieć charakteru klasycznej działalności gospodarczej, wymagającej spełnienia wielu formalności urzędowych. Wszystko zależy od tego, jak duże zyski przynosi taka aktywność zarobkowa.

Zgodnie z prawem drobne zarobkowanie ma status działalności nierejestrowej. Nie wymaga bowiem zakładania firmy, jej zarejestrowania w centralnej ewidencji (CEIDG) i prowadzenia w sposób ciągły.

– Taka forma biznesu jest jednak wykluczona, jeśli jego charakter wymaga uzyskania koncesji, licencji albo wpisu do rejestru działalności regulowanej lub nie została ona zdefiniowana jako działalność gospodarcza według ustawy - Prawo przedsiębiorców. Działalność nierejestrowa dotyczy więc np. dorywczego handlu lub okazjonalnych usług – wyjaśnia Milena Hęglewicz, radca prawny w kancelarii Russell Bedford Dmowski i Wspólnicy.

Uwaga na limity

Do uzyskiwania dochodów w taki sposób są uprawnione osoby, które wcześniej w ciągu pięciu lat nie prowadziły żadnego formalnego biznesu, a ich miesięczne przychody z nierejestrowej działalności nie przekroczą ustawowego limitu, który od tego miesiąca wynosi 2,7 tys. zł brutto. Mogą się jej podejmować także mikroprzedsiębiorcy, ale tylko ci, których firmy w ostatnich 60 miesiącach były zawieszone.

Podstawą wymiaru wspomnianego limitu jest minimalne wynagrodzenie za pracę. Do 30 czerwca granicą zarobków z działalności nierejestrowej była połowa tej płacy, która w pierwszym półroczu wynosiła 3490 zł. W lipcu wzrosła do 3600 zł i od tego czasu granicę miesięcznych przychodów dopuszczalnych w nierejestrowanym biznesie stanowi jej 75 proc.

Działalność nierejestrowa nie podlega obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym i zdrowotnemu, nie trzeba więc opłacać składek ZUS. Jeśli jednak ktoś jednocześnie wykonuje jakieś czynności na podstawie umowy o świadczenie usług albo zlecenia, jest objęty ubezpieczeniom jako zleceniobiorca. Musi być zgłoszony do ZUS, czego dokona płatnik jego składek, czyli zleceniodawca.

Taka sytuacja dotyczy jedynie wykonywania usług. W przypadku sprzedaży innemu podmiotowi własnoręcznie wykonywanych produktów, np. figurek, biżuterii czy ozdób, nie ma obowiązku opłacania ZUS. Nie ma bowiem wtedy mowy o świadczeniu pracy i podleganiu ubezpieczeniom z tytułu pozarolniczej działalności gospodarczej.

Lista obowiązków

Nierejestrowany biznes zwalnia też z odprowadzania zaliczek na podatek dochodowy, ale przychody z tego źródła trzeba rozliczyć w rocznym zeznaniu PIT-36.

– W rozliczeniu rocznym można uwzględnić koszty poniesione w związku z nierejestrowanym zarobkowaniem – mówi Patrycja Gwizdek, specjalistka ds. podatkowych w firmie inFakt.

Obowiązkiem osoby wykonującej działalność nierejestrową jest prowadzenie na co dzień uproszczonej ewidencji sprzedaży i wystawianie faktur lub rachunków, jeśli klient zgłosi takie żądanie.

– Choć działalność ta nie jest typową działalnością gospodarczą, osoba ją wykonująca w relacjach z klientami jest traktowana jako przedsiębiorca i z tego tytułu ciążą na niej obowiązki związane także z reklamacją, zwrotem czy naprawą – wyjaśnia Milena Hęglewicz.

Prawa konsumentów muszą być honorowane w każdym aspekcie i trzeba mieć świadomość, że ich przestrzeganie może być sprawdzone przez prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Należy też liczyć z się z ewentualnym zainteresowaniem ze strony Urzędu Ochrony Danych Osobowych.

– Działalność nierejestrowa wbrew pozorom podlega kontroli. Należy przestrzegać w szczególności przepisów dotyczących zakazu wprowadzania konsumentów w błąd. Trzeba też liczyć się z tym, że sprawdzona zostanie np. waga, skład potraw, jak również cenniki, które powinny jednoznacznie określać ilość i ceny serwowanego menu czy produktów – mówi Daria Pośpiech-Przeor, radca prawny, partner w Kancelarii KZP.

Działający na rynku spożywczym powinni też spodziewać się kontroli wojewódzkich stacji sanitarno-epidemiologicznej.

– Inspekcja sanitarna oceni warunki, w jakich są przygotowywane posiłki – czy są świeże i nie zagrażają zdrowiu. Sprawdzi też, czy osoba prowadząca działalność w branży spożywczej przestrzega przepisów ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia – informuje Daria Pośpiech-Przeor.

Pod lupą fiskusa

Działalnością nierejestrową interesuje się również skarbówka. Chociaż taki biznes nie wymaga bieżącego opłacania zaliczek na PIT i zarejestrowania w bazie podatku od towarów i usług (VAT), to jednak wspomniany obowiązek prowadzenia ewidencji sprzedaży może być przedmiotem ewentualnej kontroli organu podatkowego.

– Urząd skarbowy zbada, czy ewidencja przychodów jest prowadzona w sposób prawidłowy, czy osoba prowadząca działalność nierejestrową wystawia rachunki i faktury oraz opłaciła należny podatek – wyjaśnia Milena Hęglewicz.

Ponadto przedstawiciel skarbówki sprawdzi, czy sprzedaż jest ewidencjonowana w kasie fiskalnej. Taki obowiązek istnieje, jeżeli roczny obrót przekracza 20 tys. zł lub część tej kwoty, proporcjonalną do miesięcy wykonywania działalności rozpoczętej w trakcie roku podatkowego. Ponadto obrót niektórymi rodzajami towarów i pewne usługi są objęte obowiązkiem ewidencji fiskalnej, niezależnie od wysokości uzyskiwanych przychodów.

– Prowadząc działalność nierejestrową, należy więc przechowywać dokumenty związane z uzyskiwanymi przychodami oraz ponoszonymi kosztami, nie zaniedbywać ewidencji przychodów i kosztów ich uzyskania dla celów PIT oraz ewidencji sprzedaży prowadzonej dla celów VAT. To z pewnością ułatwi ewentualną kontrolę przez uprawnione organy – zauważa przedstawicielka kancelarii Russell Bedford Dmowski i Wspólnicy.

Jak podkreśla, organ podatkowy może również zweryfikować, czy wpływy z działalności nierejestrowej nie przewyższają limitu uprawniającego do takiej preferencyjnej formy zarobkowania.

– Jeśli otworzyliśmy na czas wakacji budkę z goframi i zaczniemy zarabiać na ich sprzedaży więcej niż 2,7 tys. zł miesięcznie, to musimy tę budkę wpisać do rejestru CEIDG. Mamy na to siedem dni od momentu przekroczenia progu dochodu – mówi Patrycja Gwizdek.

Taka sytuacja zobowiązuje też mikrofirmę do zgłoszenia działalności w ZUS lub ewentualnej jej rejestracji jako czynnego podatnika VAT.