Biznes docenił galerie

Anna GołasaAnna Gołasa
opublikowano: 2014-08-05 14:00

Centra handlowe Strefy z restauracjami i kawiarniami rozbudowują się. Jednym z powodów są rosnące oczekiwania klientów biznesowych

Branża gastronomiczna odgrywa coraz większą rolę w komercjalizacji galerii handlowych, zwłaszcza położonych w pobliżu biurowców, których pracownicy odwiedzają restauracje, aby zjeść lunch, albo po prostu porozmawiać przy kawie z klientem. Powodów, dla których centra handlowe na potęgę poszerzają strefy gastronomiczne, jest jednak więcej.

ODPOWIEDŹ NA OCZEKIWANIA: Sąsiadujemy z wieloma parkami biurowymi, zatem naturalnym kierunkiem rozwoju części restauracyjnej naszej galerii było dostosowanie się do potrzeb pracowników tutejszych firm — mówi Ewelina Szymeczko z Galerii Mokotów. [FOT. ARC]
ODPOWIEDŹ NA OCZEKIWANIA: Sąsiadujemy z wieloma parkami biurowymi, zatem naturalnym kierunkiem rozwoju części restauracyjnej naszej galerii było dostosowanie się do potrzeb pracowników tutejszych firm — mówi Ewelina Szymeczko z Galerii Mokotów. [FOT. ARC]
None
None

— Zakupy w galeriach stały się dla wielu Polaków sposobem na spędzanie wolnego czasu. W dużych ośrodkach miejskich rośnie tendencja do spożywania posiłków poza domem. Klienci oczekują więc atrakcyjnej, zróżnicowanej oferty gastronomicznej z daniami kuchni polskiej, włoskiej, orientalnej — zauważa Tomasz Lipiński, negocjator w dziale powierzchni handlowych Cushman & Wakefield.

Zyskowna lokalizacja

— Położenie centrum handlowego w sąsiedztwie biurowców umożliwia mu przyciągnięcie dodatkowych klientów w porze obiadowej, kiedy liczba odwiedzających bywa niższa niż po południu czy wieczorem. Wydzielona część restauracyjna i gastronomiczna jest planowana w każdym nowym centrum handlowym, a często także rozbudowywana w już działających obiektach — mówi Mariusz Czerwiak, dyrektor w dziale wynajmu powierzchni handlowych w Polsce JLL.

Poza restauracjami i kawiarniami, w centrach coraz częściej lokują się także pijalnie czekolady (np. Wedel, MountBlanc), lodziarnie (np. Grycan) i cukiernie (np. Cukiernia Sowa).

— Łączna liczba najemców z ofertą gastronomiczną w największych galeriach w dużych ośrodkach miejskich może osiągać 20 lub więcej firm — mówi Tomasz Lipiński.

Odważne ruchy

Na rozbudowę oferty gastronomicznej zdecydowało się ostatnio kilka warszawskich centrów handlowych, wśród nich Wola Park, w którym powstanie docelowo około 12 restauracji i kawiarni, z czego połowę będą prowadzili nowi najemcy.

— Tzw. food court zostanie przeniesiony z poziomu +1 na kondygnację +2, gdzie znajdują się już Multikino i klub fitness Calypso. Odwiedzający będą dzięki temu mieli możliwość skorzystania z wielu rozrywek i zjedzenia posiłku w jednym miejscu — zapowiada Dagmara Pozowska, menedżer centrum handlowego Wola Park. Także stołeczna Arkadia postawiła na przebudowę części gastronomicznej, w wyniku której liczba miejsc siedzących wzrośnie z 500 do ponad 800.

— Łącznie strefa powiększy się o ponad 200 mkw. Zmieni się również wygląd tej części centrum — przybędzie roślin oraz naturalnych barw i ekologicznych materiałów spełniających najwyższe standardy wytrzymałości i bezpieczeństwa — a poruszanie się między restauracjami będzie dużo wygodniejsze dla klientów — tłumaczy Monika Lewczuk-Kuropaś, rzecznik prasowy Arkadii.

Zgodnie z zapowiedziami prace mają zakończyć się pod koniec sierpnia tego roku. Wartość inwestycji to około 20 mln zł. Część restauracyjną rozwija także warszawska Galeria Mokotów, która sąsiaduje z wieloma parkami biurowymi. Jak tłumaczy Ewelina Szymeczko, rzecznik prasowy tego centrum, tzw. Aleja Smaków, czyli strefa w której można przebierać do woli w smakach i daniach praktycznie z całego świata, cały czas ewoluuje.

— Oprócz otwartej przestrzeni, oferujemy również zamknięte strefy, gdzie w sprzyjających warunkach można omówić bieżące sprawy firmy i prowadzone projekty — mówi Ewelina Szymeczko.

Warto zaznaczyć, że to tylko niektóre warszawskie galerie, które zdecydowały się rozbudować food courty. Ta tendencja występuje jednak nie tylko w stolicy.

— Rozwija się również w miastach średniej wielkości. Strefy restauracyjne zmodernizowało m.in. centrum handlowe Rondo w Bydgoszczy, Sarni Stok w Bielsku-Białej czy Focus Mall w Rybniku — wymienia Katarzyna Michnikowska, starszy analityk w Colliers International.

Strefa dobrej zabawy

Jak się jednak okazuje, centra handlowe poszerzają intensywnie nie tylko części gastronomiczne, ale i rozrywkowe.

— Zmienia się sposób spędzania wolnego czasu. Kino nadal jest popularne, ale najwięcej osób odwiedza je w weekendy, za to kluby fitness i siłownie przyciągają stałych klientów każdego dnia tygodnia, zwłaszcza popołudniami — zauważa Dagmara Pozowska.

Podobne obserwacje ma Monika Lewczuk-Kuropaś.

— Coraz szybsze tempo życia wymusza na klientach konieczność realizowania wszystkich swoich potrzeb w jednym miejscu — i tutaj z odpowiedzą przychodzą właśnie centra handlowe. W obiektach pojawiają się już nie tylko wielosalowe kina, miejsca odpoczynku, ale także kluby fitness, darmowy dostęp do bezprzewodowego internetu i kąciki dla dzieci. Arkadia ma również specjalne atrakcje dla najmłodszych. Pod koniec tego roku w naszym centrum otworzy się np. Jupi Park, czyli plac zabaw dla dzieci o powierzchni ponad 1,1 tys. mkw. — zapowiada Monika Lewczuk-Kuropaś.