Polski rynek M&A (fuzje i przejęcia) jest rozgrzany. Po rekordowej liczbie transakcji w 2022 r. (341) nadszedł najlepszy pod tym względem w historii I kw. 2023 r. (95) – wynika z danych firm Navigator Capital i Fordata. Spodziewają się one w kolejnych kwartałach wzrostu aktywności firm. Do zakupów szykuje się m.in. agregująca e-gazetki handlowe grupa Blix, wspierana przez założycieli grupy Allegro/OLX (ich Tag Holding zainwestował w nią w 2015 r. kilka milionów złotych w zamian za 49,1 proc. udziałów).
– Szukamy technologicznych i analitycznych spółek z obszaru konsumenckiego, synergicznych z naszym portfolio produktowym. Biznes nie musi być rentowny, ale powinien mieć ponad 1 mln zł przychodów rocznie. Jedno przejęcie planujemy sfinalizować w trzecim kwartale. To polska firma, interesują nas też jednak regionalne – informuje Tomasz Jabłoński, prezes i współzałożyciel grupy Blix.
Lider rynku chce podwoić zasięg
Grupa podkreśla, że jest liderem polskiego rynku z dużą przewagą nad konkurentami (m.in. Gazetkowo, Moja Gazetka i Tropiciel Okazji i niemiecka Offerista). Szacuje swój udział, mierzony liczbą wyświetleń gazetek, na ponad 50 proc. Rocznie notuje 800 mln odsłon – w 2025 r. ma to być ponad 1 mld. Do tego czasu zamierza też podwoić liczbę użytkowników w Polsce, których na razie ma miesięcznie ponad 2,5 mln.
Aplikację Blix firma kieruje do tzw. smart shopperów szukających nie tyle najtańszych, ile najkorzystniejszych ofert. Poza gazetkami sieci handlowych i listą zakupów oferuje coraz to nowe funkcjonalności. Jedną z nich, wprowadzoną w kwietniu 2021 r., jest bilans wydatków (po zeskanowaniu paragonu aplikacja dzieli wydatki na kategorie).
– Trudne otoczenie gospodarcze i złe nastroje konsumenckie zaskakująco nam sprzyjają. W takich warunkach konsumenci kładą jeszcze większy nacisk na planowanie zakupów i szukanie okazji. W ostatnim roku Blix stał się trzecią aplikacją w Polsce w segmencie handlu i e-commerce pod względem czasu spędzanego w niej przez użytkowników – po Allegro i Vinted – mówi Tomasz Jabłoński.
Bliźniaczą aplikacją do rozpoznawalnego w mniejszych miejscowościach Blixa są wielkomiejskie Qpony. To na ich bazie powstała grupa, zaczynając od kuponów rabatowych m.in. do sieciowych restauracji. W 2016 r. przejęła Blixa, a w 2018 r. powiększyła się o Zdrowe Zakupy. To aplikacja umożliwiająca m.in. sprawdzanie składu produktów i szukanie alternatywnych.
– Liczba skanów produktów wzrosła w 2022 r. o ponad połowę do przeszło 25 mln, a w tym roku tylko do końca maja było ich już 20 mln. Ponadto dużym zainteresowaniem cieszą się niezależne rankingi i porady żywieniowe, a także komentarze, które angażują użytkowników. Wciąż widzimy duże pole do rozwoju tej aplikacji. Baza użytkowników Blixa i Zdrowych Zakupów pokrywa się tylko w ok. 1,5 proc. – mówi Tomasz Jabłoński.

Inwestorzy pukają do drzwi
Technologiczna grupa rośnie ekspresowo. Przychody uzyskuje głównie z marketingowej współpracy z sieciami handlowymi i producentami FMCG (dobra szybkozbywalne). W 2020 r. zwiększyła sprzedaż z 13,3 do 18,8 mln zł, a w 2021 r. do 28,5 mln zł.
Na początku minionego roku przekraczała plan, ale wojna w Ukrainie zamroziła część budżetu marketingowego w firmach. Lepiej od założeń wypadł jednak IV kw., gdy marketing przybrał na sile m.in. w związku z mistrzostwami świata w piłce nożnej. Ostatecznie urosła o 17 proc. (jak twierdzi - powyżej rynku) do 33,6 mln zł, osiągając 8,9 mln zł zysku EBITDA. W tym roku spodziewa się przekroczenia 42 mln zł przychodów przy ok. 40-procentowej dynamice w pierwszym półroczu.
– W 2022 r. wielu finansowych i branżowych inwestorów zaczęło zwracać się do nas z propozycjami. W ostatnich miesiącach minionego roku i pierwszych bieżącego rośliśmy jednak o 40-50 proc. r/r i możemy utrzymać tempo w kolejnych latach - uwzględniając akwizycje i ekspansję - bez dodatkowego kapitału. W związku z tym koncentrujemy się na samodzielnym rozwoju, choć nie wykluczamy powrotu do rozmów z inwestorami w przyszłości – komentuje Tomasz Jabłoński.
Aplikacja Blix działa na dwóch zagranicznych rynkach: ukraińskim i rumuńskim. Na pierwszym ma stać się rentowna jeszcze w tym roku, a na drugim - w przyszłym.
– W Ukrainie ubyło nam użytkowników po ataku Rosji, jednak nasza reakcja na bieżące potrzeby sprawiła, że zaangażowanie z czasem wróciło do stanu sprzed wybuchu wojny. W aplikacji dodaliśmy na przykład informacje o zatowarowaniu i godzinach otwarcia sklepów, a nawet o tym, jak identyfikować wozy bojowe. Rumunia wydaje się jeszcze bardziej perspektywiczna niż Ukraina z racji większego podobieństwa rynku do polskiego. Aktywnie rozwijają się tam znane u nas sieci, m.in. Kik, Pepco i Lidl – mówi przedsiębiorca.

W e-commerce pozycjonowanie cenowe jest kluczowe, podobnie jak w sprzedaży stacjonarnej – sieci handlowe zgodnym chórem przyznają, że konsumenci nie są lojalni. W poszczególnych kategoriach sytuacja jednak się różni i wymaga innych działań promocyjnych. Np. w tym roku w branży spożywczej spada liczba paragonów, a ich wartość rośnie coraz wolniej, a w kosmetykach odwrotnie.
Część konsumentów szukających okazji na pewno skorzysta z aplikacji typu Blix. Detaliści muszą jednak zwrócić uwagę na wiele istotnych kwestii. Czy konsumenci nastawieni na okazje kupią coś więcej niż tylko promowane produkty? Czy aplikacja może zwiększyć lojalność obecnych klientów, trwale przyciągnąć nowych i ich zlojalizować, a także czy udostępni dane profilowe użytkowników? Prosta wojna cenowa na promocje raczej nie służy sieciom handlowym.