Bloober Team znalazł żyłę złota

Mariusz GawrychowskiMariusz Gawrychowski
opublikowano: 2016-01-28 22:00

Dobra przedsprzedaż gry „Layers of Fear” pozwoliła deweloperowi zamknąć 2015 r. rekordowymi wynikami. Ten rok ma być jeszcze lepszy.

Polska branża gier komputerowych zaczęła 2016 r. od mocnego uderzenia. Mimo że do premiery gry „Layers of Fear”dojdzie dopiero w połowie lutego, produkt notowanego na NewConnect studia Bloober Team już na siebie zarabia. Dzięki świetnym wynikom sprzedaży w trybie wczesnego dostępu krakowska spółka zamknęła ubiegły rok rekordowymi wynikami.

— Wczesny dostęp do naszej gry kupiło ponad 100 tys. graczy. Kolejne 150 tys. zadeklarowało na platformie Steam, że jest zainteresowane zakupem. Liczymy, że w tym roku uda nam się sprzedać kilkaset tysięcy kopii „Layers of Fear”– mówi Piotr Babieno, prezes Bloober Team. Koszty produkcji gry, które wyniosły nieco ponad 2 mln zł, już się zwróciły i tytuł od dnia premiery będzie generował zysk. Ubiegły rok Bloober Team zamknął 11 mln zł przychodów (wzrost o 94 proc.) i 3,7 mln zł zysku netto.

W wynikach nie są uwzględnione wpływy z przedsprzedażytytułu w wersji na konsolę Xbox One. Według prezesa, ten rok ma być jeszcze lepszy. Oprócz „Layers of Fear” spółka zaplanowała na ten rok dwie inne premiery: „Scopophobię” i niezapowiedzianego wcześniej tytułu. Obie gry mają być gotowe w połowie roku.

— Data ich premiery będzie zależeć od naszych rozmów z wydawcami — mówi Piotr Babieno. Premiera „Layers of Fear” jest zaplanowana na 16 lutego. Jej cena ma wynosić 19 USD/ EUR. Globalnym wydawcą jest amerykańska firma Aspyr Media. W Polsce ukaże się

pudełkowa wersja kolekcjonerska, którą przygotuje wrocławski Techland. Gra zostanie wydana w wersji na PC, Mac, PS4 i Xbox One. Przez ostatnie lata Bloober Team był w branży postrzegany jako deweloper, który nie umie robić gier. Przykładem jest „Basement Crawl”, który został wypuszczony do sprzedaży z niedoróbkami, które uniemożliwiały zabawę. Ponad rok temu studio zdecydowało się na reset i postawiło na produkcję horrorów. Wyniki sprzedażowe „Layers of Fear” pokazują, że jest to strzał w dziesiątkę.

— Naszą strategię jest tworzenie horrorów psychologicznych — podkreśla Piotr Babieno.

Kierowana przez niego spółka zdecydowała się także wprowadzić na NewConnect zależne studio iFun4all, specjalizujące się w produkcji gier mobilnych. Rozpoczął się proces przekształcenia firmy w spółkę akcyjną.

— W związku z tym, że koncentrujemy uwagę na segmencie horrorów, chcemy przekształcić iFun4all w samodzielne studio. Obecnie nie planujemy sprzedaży jego udziałów — mówi Piotr Babieno. Według niego, księgowa wartość iFun4all to 1 mln zł. Do debiutu może dojść jeszcze w tym roku.