Polska branża gier komputerowych zaczęła 2016 r. od mocnego uderzenia. Mimo że do premiery gry „Layers of Fear”dojdzie dopiero w połowie lutego, produkt notowanego na NewConnect studia Bloober Team już na siebie zarabia. Dzięki świetnym wynikom sprzedaży w trybie wczesnego dostępu krakowska spółka zamknęła ubiegły rok rekordowymi wynikami.
— Wczesny dostęp do naszej gry kupiło ponad 100 tys. graczy. Kolejne 150 tys. zadeklarowało na platformie Steam, że jest zainteresowane zakupem. Liczymy, że w tym roku uda nam się sprzedać kilkaset tysięcy kopii „Layers of Fear”– mówi Piotr Babieno, prezes Bloober Team. Koszty produkcji gry, które wyniosły nieco ponad 2 mln zł, już się zwróciły i tytuł od dnia premiery będzie generował zysk. Ubiegły rok Bloober Team zamknął 11 mln zł przychodów (wzrost o 94 proc.) i 3,7 mln zł zysku netto.
W wynikach nie są uwzględnione wpływy z przedsprzedażytytułu w wersji na konsolę Xbox One. Według prezesa, ten rok ma być jeszcze lepszy. Oprócz „Layers of Fear” spółka zaplanowała na ten rok dwie inne premiery: „Scopophobię” i niezapowiedzianego wcześniej tytułu. Obie gry mają być gotowe w połowie roku.
— Data ich premiery będzie zależeć od naszych rozmów z wydawcami — mówi Piotr Babieno. Premiera „Layers of Fear” jest zaplanowana na 16 lutego. Jej cena ma wynosić 19 USD/ EUR. Globalnym wydawcą jest amerykańska firma Aspyr Media. W Polsce ukaże się
pudełkowa wersja kolekcjonerska, którą przygotuje wrocławski Techland. Gra zostanie wydana w wersji na PC, Mac, PS4 i Xbox One. Przez ostatnie lata Bloober Team był w branży postrzegany jako deweloper, który nie umie robić gier. Przykładem jest „Basement Crawl”, który został wypuszczony do sprzedaży z niedoróbkami, które uniemożliwiały zabawę. Ponad rok temu studio zdecydowało się na reset i postawiło na produkcję horrorów. Wyniki sprzedażowe „Layers of Fear” pokazują, że jest to strzał w dziesiątkę.
— Naszą strategię jest tworzenie horrorów psychologicznych — podkreśla Piotr Babieno.
Kierowana przez niego spółka zdecydowała się także wprowadzić na NewConnect zależne studio iFun4all, specjalizujące się w produkcji gier mobilnych. Rozpoczął się proces przekształcenia firmy w spółkę akcyjną.
— W związku z tym, że koncentrujemy uwagę na segmencie horrorów, chcemy przekształcić iFun4all w samodzielne studio. Obecnie nie planujemy sprzedaży jego udziałów — mówi Piotr Babieno. Według niego, księgowa wartość iFun4all to 1 mln zł. Do debiutu może dojść jeszcze w tym roku.
