Bochniarz: decyzja rządu w sprawie emerytur górniczych to wskaźnik dla gospodarki

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2005-11-28 15:55

Decyzja rządu w sprawie ustawy o emeryturach górniczych będzie pierwszym wskaźnikiem tego, co rząd zamierza robić w gospodarce - powiedziała na poniedziałkowej konferencji prasowej prezydent Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych (PKPP) Lewiatan Henryka Bochniarz.

Decyzja rządu w sprawie ustawy o emeryturach górniczych będzie pierwszym wskaźnikiem tego, co rząd zamierza robić w gospodarce - powiedziała na poniedziałkowej konferencji prasowej prezydent Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych (PKPP) Lewiatan Henryka Bochniarz.

    Rząd ma we wtorek zdecydować, czy wycofa z Trybunału Konstytucyjnego ustawę o emeryturach górniczych. Do TK zaskarżył ją pod koniec października ustępujący rząd Marka Belki.

    PKPP Lewiatan zapowiada natomiast, że jeśli rząd wycofa ustawę z TK, to zostanie ona zaskarżona przez Konfederację.

    W rozmowie z PAP Bochniarz wyraziła nadzieję, że Trybunał szybko zajmie się ustawą. Dodała, że będzie chciała spotkać się w tej sprawie z prezesem TK Markiem Safjanem. 

    Podkreśliła, że wypłacanie emerytur górniczych na zasadach zawartych w ustawie oznacza dla budżetu mniej pieniędzy na rozwój. Ponadto "ewidentnie zachęci to inne grupy zawodowe do występowania również o rozwiązania dla siebie. Wówczas rozkładamy cały system emerytalny. Mamy sygnały od kolejarzy, od nauczycieli, że będą chcieli zrobić to samo, a wówczas jest to lawina" - zaznaczyła.

    Na początku listopada Stowarzyszenie Podatników w Polsce poinformowało, że zwróciło się do Rzecznika Praw Obywatelskich o rozważenie wystąpienia do Trybunału Konstytucyjnego z pytaniem, czy ustawa o emeryturach górniczych jest zgodna z konstytucją.

    Sejm uchwalił ustawę o emeryturach górniczych na swoim ostatnim posiedzeniu w poprzedniej kadencji, 27 lipca, choć początkowo nie było jej nawet w porządku obrad. Marszałek Włodzimierz Cimoszewicz zdecydował o dalszych pracach nad ustawą po tym, gdy pod koniec lipca demonstrowało przed Sejmem 5,5 tys. związkowców górniczych. Ustawę oprotestowały m.in. środowiska gospodarcze, wskazując na jej niezgodność z konstytucją.

    Zgodnie z ustawą o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS), górnicy będą mogli przechodzić na emeryturę po przepracowaniu 25 lat pod ziemią, bez względu na wiek. 

    Jak obliczał w sierpniu resort polityki społecznej, ustawa kosztować będzie budżet państwa około 0,35 proc. PKB rocznie w średnim okresie. Ministerstwo zwracało przy tym uwagę, że system dla górników będzie wymagał dotacji z budżetu, która w 2010 r. wyniosłaby ponad 2,9 mld zł, w 2015 - ponad 7,6 mld zł, w 2020 - ponad 10,5 mld zł, w 2025 - 8,8 mld zł, a w 2030 - prawie 6 mld zł.

    Ponadto resort wskazywał, że stworzenie odrębnego systemu dla górników stworzy problem uczestnictwa w otwartych funduszach emerytalnych (OFE). W starym systemie składka była w całości odprowadzana do FUS, a w nowym część składki trafia do OFE. Odrębny system dla górników oznaczałby otrzymywanie pełnej emerytury z FUS oraz dodatkowo z OFE, co nie przysługuje innym ubezpieczonym.