11 miesięcy bessy na GPW za nami. Przed nami jeszcze trochę, ale że bessy na GPW trwają około 18 miesięcy, to zbliża się moment przesilenia. Z takiego założenia wychodzi Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI i zarazem zarządzający funduszem Quercus Agresywny. Zwraca on uwagę, że wskaźnik ceny do prognozowanego zysku dla indeksu MSCI Poland jest na poziomie niższym niż w latach 2008-2009. Można więc powiedzieć, że wiele spółek jest bardzo nisko wycenionych.
- Oczywiście trzeba brać poprawkę na to, że wyniki polskich firm są obecnie rekordowo dobre. Gros firm pokazuje w tym roku bardzo dobre wyniki i wysoką rentowność. Normalizacja wyników będzie miała lekko negatywny wpływ na ten wskaźnik. Tym niemniej wyceny, jakie obecnie obserwujemy na warszawskiej giełdzie, można podsumować słowami: jest tanio – uważa Sebastian Buczek.
Natychmiast jednak dodaje, że bessa ma to do siebie, iż prowadzi do skrajnego niedowartościowania.
- Jesteśmy przed tym ostatnim etapem. Później nastąpi powrót do zwyżek– mówi Sebastian Buczek.
Recesja zmieni politykę monetarną
Według Sebastiana Buczka, w pierwszych miesiącach 2023 r. na GPW będzie skrajnie tanio i właśnie wtedy będzie najlepszy moment na inwestycje długoterminowe.

Sebastian Buczek uczula, że na pierwszy kwartał 2023 r. przypada dołek tzw. cyklu Kitchina.
- Zwykle jest to dobry moment na kupowanie polskich akcji. Potem powinna nastąpić fala wzrostowa, która spowoduje, że wreszcie na polskich akcjach będzie można osiągać bardzo dobre wyniki – twierdzi prezes Quercus TFI.
Jego zdaniem świat czeka prawdopodobnie recesja podobna do tej z lat 2001-2003, ale nie tak głęboka, jak w latach 2008-2009. A każdy z tych okresów był dobry do kupowania akcji.
Sebastian Buczek przyznaje, że niekorzystna dla inwestorów jest aprecjacja amerykańskiego dolara. Zakłada jednak, że kurs EUR/USD w przedziale 0,9-1 to maksymalny poziom umocnienia amerykańskiej waluty. Według prezesa Quercus TFI dalsze spadki na giełdach i rynku surowców mogą wpłynąć na zmianę polityki banków centralnych, dla których problemem numer jeden stanie się nie inflacja, ale spowolnienie gospodarcze.
- Jak rozmawiamy ze spółkami, to one wiedzą, że będzie trudniej, ale jeszcze same tego nie widzą. Wyniki finansowe cały czas są dobre albo bardzo dobre. Spółki oczekują, że rezultaty pogorszą się w najbliższych kwartałach, ale nie wiadomo jeszcze w jakiej skali. Dlatego nie uważamy, że pod koniec września był absolutny dołek bessy. Natomiast poza pojedynczymi spółkami – jak np. Amica – nie ma obecnie wielu spółek, które mówią, że już jest ciężko – relacjonuje Sebastian Buczek.
Grupę Kęty wskazuje jako firmę, która informuje o spadku zamówień i normalizacji marż.
Sebastian Buczek za interesujący sektor uważa bankowy Jego zdaniem ze względu na pomysły polityków – takie, jak wakacje kredytowe – banki przeżywają ciężki okres, ale średni wskaźnik cena do wartości księgowej spadł w ich przypadku do 0,75. Szef Quercus TFI przypomina, że w czasach skrajnego niedowartościowania było to 0,5-0,6. Bierze pod uwagę, że przed wyborami politycy mogą czymś jeszcze zaskoczyć, ale mimo wszystko uważa, że w 2023 r. banki będą bardzo ciekawą inwestycją. Szczególnie podoba mu się Handlowy.
- Wyniki za 2022 r. mogą być bardzo wysokie i w 2023 r. liczę na dwucyfrową stopę dywidendy. Trzeba pamiętać, że ten bank nie ma dużej ekspozycji na kredyty frankowe ani wakacje kredytowe – zastrzega Sebastian Buczek.
Menedżer za urealnione uważa wyceny spółek z branży gier. Zwraca uwagę, że przy słabym złotym ich wynikom pomagają przychody w walutach obcych. Jednocześnie wskazuje, że branża na całym świecie nieustannie ewoluuje. Konkurencja rośnie, rosną też płace, a polscy deweloperzy gier mogą pracować dla największych światowych firm, co powoduje dodatkową presję płacową w polskich spółkach.
- Na akcjach spółek gamingowych będzie można znowu zarabiać w 2023 r., ale trzeba pamiętać o prawidłowości, że liderami następnej hossy z reguły nie są liderzy poprzedniej. Rynek znajduje sobie nowych – mówi Sebastian Buczek.
Na przeczekanie
A z czym w portfelu na dołek bessy i początek nowej hossy czeka Quercus Agresywny, fundusz zarządzany bezpośrednio przez Sebastiana Buczka? Na koniec września największymi pozycjami w portfelu były PZU, PKN Orlen, Benefit Systems, Skarbiec Holding, Allegro i InterCars.
- Stawiam na spółki defensywne lub takie, które w najbliższych kwartałach będą ciągle miały znakomite wyniki finansowe. Mam na myśli np. Benefit. Ewentualnie spółki, których wartość rynkowa jest poniżej wartości gotówki netto przez nie posiadanej - jak w przypadku Skarbca – wyjaśnia Sebastian Buczek.
Obniżenie prognoz przez Allegro go nie przeraża. Uważa, że poprzednie były po prostu zbyt wysokie, a po wywołanym rewizją prognoz spadku notowań do 21-22 zł spółka jest interesująca.
- Cena jest atrakcyjna. Wydaje się, że poziom 20 zł w długoterminowej perspektywie jest bardzo atrakcyjny. Po bardzo udanym debiucie i cenie tak wysokiej, że trudno to było uzasadnić, zeszliśmy do poziomów bardzo ciekawych – ocenia Sebastian Buczek.