Gdyby wybory odbyły się na początku czerwca, wygrałoby je PiS z 23-procentowym poparciem. Na drugim miejscu znalazłaby się Platforma Obywatelska z 20 proc. głosów - wynika z najnowszego sondażu CBOS.
Notowania PiS w stosunku do maja wzrosły o 3 pkt proc., PO zaś zanotowała 5-procentowy spadek.
Na trzecim miejscu znalazła się LPR, uzyskując 14 proc. głosów (wzrost o 6 pkt proc.), a na kolejnym Samoobrona z 13 proc. głosów (spadek o 1 pkt proc.).
Do Sejmu, poza tymi partiami, weszłaby również SdPl z UP (7 proc. głosów) - pod koniec maja partie te zdecydowały się na wspólny start w wyborach parlamentarnych. Jak zauważa CBOS, "połączenie tych partii nie przyniosło im znacznej +premii+ za jedność, choć poparcie dla obu jest minimalnie wyższe niż średnie notowania samej SdPl w ostatnich 6 miesiącach".
Próg wyborczy przekroczyłyby jeszcze: PSL - 7 proc. (wzrost o 2 pkt proc.) oraz SLD - 6 proc. (spadek o 1 pkt proc.).
Poza Sejmem znalazłaby się m.in. Partia Demokratyczna - 4 proc. poparcia (wzrost o 1 pkt proc.).
Udział w wyborach, gdyby odbyły się w czerwcu, wzięłoby 51 proc. badanych. 24 proc. badanych zadeklarowało, że na pewno nie weźmie w nich udziału, a 26 proc. jest niezdecydowanych.
Sondaż przeprowadzono w dniach 3-6 czerwca na liczącej 1037 osób, reprezentatywnej próbie losowej dorosłych Polaków.