Cementowniom stawiającym na dekarbonizację będzie lżej. Po roku 2035

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2025-03-17 20:00

Za dekadę dodatkowe koszty produkcji w zakładach wychwytujących dwutlenek węgla będą niższe niż w firmach nie mających specjalnych instalacji - wynika z analizy Fundacji Instrat.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • o ile CCS i brak inwestycji w tę technologię będzie zmieniać ceny produkcji cementu w poszczególnych latach
  • jakie są założenia analizy Instratu
  • do kiedy analitycy spodziewają się subsydiowania produkcji z kontraktów różnicowych
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Fundacja Instrat, ośrodek analityczny, który zajmuje się m.in. dekarbonizacją polskiego przemysłu, zbadała opłacalność inwestycji w CCS, czyli w technologię wychwytywania i składowania CO2 emitowanego w branży cementowej. Z obliczeń organizacji wynika, że cement wyprodukowany z wykorzystaniem CCS byłby konkurencyjny cenowo od 2035 r.

Dodatkowe koszty

Fundacja wyliczyła, że w 2025 r. tzw. średni dodatkowy koszt wytworzenia tony cementu, wynikający z prognozowanego wzrostu ceny uprawnień do emisji dwutlenku węgla, przy braku wdrożenia CCS, wynosi 9 EUR. Pięć lat później, w 2030 r., koszt produkcji cementu w zakładach, które nie zainwestują w tę technologię, będzie wyższy o 29 EUR za tonę cementu, z uwagi na prognozowany wzrost cen uprawnień emisyjnych. Dodatkowy koszt wynikający z wdrożenia CCS będzie wówczas wyższy - głównie z powodu niedostępności magazynów na dwutlenek w Polsce – i wyniesie 38 EUR na tonę cementu. Wyliczenia te uwzględniają inwestycję w instalację wychwytu CO2 w cementowni Kujawy, z grupy Holcim, na którą dostała ona grant.

Zgodnie z analizami Instratu sytuacja zmieniłaby się w 2035 r. Wówczas średni dodatkowy koszt wytworzenia tony cementu bez CCS, wynikający z wygaszenia darmowych uprawnień emisyjnych i jednoczesnego wzrostu ich ceny, będzie na poziomie 59,3 EUR, a w firmach wychwytujących i składujących CO2 sięgnąłby 53 EUR na tonę cementu. Instrat zakłada też, że wówczas będą już dostępne magazyny na CO2 na terytorium Polski.

Dużą przewagę konkurencyjną zdekarbonizowane cementownie zyskałyby natomiast już od 2040 r. Według prognoz Instratu dodatkowe koszty wytworzenia cementu w instalacjach bez CCS przekroczą wówczas 117 EUR na tonę, a z CCS wyniosą ok. 55 EUR. W kolejnych latach różnica będzie się pogłębiać na korzyść podmiotów, które zdecydują się na czyste technologie.

Potrzebne kontrakty różnicowe

Przedstawiciele fundacji podkreślają, że w pierwszych latach wdrażania systemu CCS konieczne może być finansowe wsparcie przemysłu.
- Do lat 2035-40 może być konieczne niewielkie subsydiowanie produkcji zdekarbonizowanego cementu, m.in dzięki kontraktom różnicowym, aby zabezpieczyć cementownie przed ryzykiem wahań cen uprawnień do emisji CO2 lub ich powolnym wzrostem – mówi Michał Hetmański, prezes Fundacji Instrat.

Kontrakty różnicowe to mechanizm rekompensat od państwa dla firm, pozwalający pokryć różnicę w kosztach produkcji opartej na technologiach konwencjonalnych i zdekarbonizowanych.

- Po 2035 r. cementownie prawdopodobnie samodzielnie zaczną wdrażać technologie CCS, z uwagi na ich atrakcyjność ekonomiczną. Wsparcie ze strony państwa na wcześniejszym etapie, tj. do roku 2035, pozwoli jednak przyspieszyć proces dekarbonizacji branży cementowej i skorzystać z przewagi pioniera – twierdzi Kamil Laskowski, starszy analityk i lider projektu przemysłowego w Fundacji Instrat,.

Przedstawiciele fundacji podkreślają też, że oprócz wsparcia finansowego niezbędne jest pilne uchwalenie przepisów pozwalających na rozwój technologii CCS.

Pakiet ustaw i rozporządzeń, określających np. zasady transportu CO2 oraz miejsca i warunki jego składowania zapowiada na łamach PB Krzysztof Bolesta, wiceminister klimatu i środowiska. Zapewnia też, że resort będzie zachęcać firmy energochłonne do korzystania z finansowania z Funduszu Innowacyjnego na inwestycje w instalacje do wychwytywania dwutlenku węgla. Z Funduszu Modernizacyjnego natomiast można pokrywać koszty kontraktów różnicowych.

Zielona stal

Fundacja Instrat przygotowała także raport dotyczący technologii produkcji zdekarbonizowanej stali, w którym uwzględniła zastosowanie technologii CCS. Wynika z niego, że wytapianie stali w wielkim piecu w hucie w Dąbrowie Górniczej, należącej do ArcelorMittal Poland (AMP), dzięki inwestycji w wychwytywanie CO2 byłoby o trzy czwarte mniej emisyjne niż obecnie. Technologie CCS w produkcji stali są jednak mniej konkurencyjne wobec technologii DRI (bezpośredniej redukcji żelaza), która pozwoliłaby produkować stal o śladzie węglowym niższym aż o 98 proc. niż obecnie z wykorzystaniem zielonego wodoru. Zdaniem Instratu technologie CCS są nieodpowiednie dla huty w Dąbrowie Górniczej z uwagi na jej wiek i proces produkcji stali, charakteryzujący się wieloma źródłami emisji CO2. Bardziej racjonalna może być inwestycja w nową hutę w technologii DRI.

Wojciech Koszuta, mówił na łamach PB, że koncern prowadzi analizy dotyczące opłacalności inwestycji w CCS oraz technologię DRI, a także w budowę pieców elektrycznych i farmy fotowoltaicznej, która może je zasilać. Zapowiadał rychłe podjęcie decyzji.