Centra likwidacji szkód powstaną z opóźnieniem
EUROTAX I AUDATEX POMAGA: Centrum Likwidacji Szkód i Oceny Ryzyka, walcząc z nie kontrolowanym wypływem pieniędzy na pokrycie fikcyjnych szkód, promuje systemy Audatex i Eurotax — sposoby kosztorysowania w oparciu o standardy producentów samochodów — mówi Lech Mrozowski, dyrektor Biura Likwidacji Szkód w PZU. fot. Borys Skrzyński
Sieć 14 zunifikowanych Centrów Likwidacji Szkód i Oceny Ryzyka PZU miała powstać do końca 1998 r. Do dzisiaj nie działa ani jedno. Pierwsze mają ponoć ruszyć za trzy miesiące.
Plan był pozornie prosty. PZU miało uruchomić przed końcem ubiegłego roku 14 niewielkich, identycznych budynków z około 30 strzeżonymi miejscami dla uszkodzonych pojazdów i z dwiema płytami do pomiaru geometrii nadwozia. Projekt modelowego obiektu, który ma być wizytówką PZU, opracował PZU Development. Nie udało się jednak na czas kupić wszystkich działek pod budowę centrów. Na razie kompetencje centrów przejęły centra ulokowane w 14 oddziałach terenowych PZU.
Zawiniły wybory
— Poślizg czasowy jest spowodowany m.in. wyborami samorządowymi. W wielu przypadkach nie było z kim rozmawiać o szczegółach uzbrojenia działek (gaz, elektryczność). Okazuje się, że formalne przygotowanie działek nie jest tak proste, jak się nam wydawało — mówi Lech Mrozowski, dyrektor Biura Likwidacji Szkód PZU.
Dotychczas udało się kupić kilka działek, m.in. w podwarszawskich Morach, w Krakowie i Włocławku. Prawdopodobnie właśnie w tych miastach za trzy miesiące powstaną pierwsze punkty CLSiOR.
PZU nie czeka bezczynnie. Firma otworzyła na przełomie roku — jak mówi dyrektor Mrozowski — zastępcze centra likwidacji szkód komunikacyjnych. Chodziło o dotrzymanie terminu i zorganizowanie miejsc pracy dla kadry CLSiOR. Tymczasowo mieszczą się one w regionalnych oddziałach PZU.
PZU nie chce podać kosztów projektu. Pół roku temu w firmie usłyszeliśmy, że działki traktowane będą bardziej jako lokata kapitału niż wydatek. W PZU zapewniają, że koszty oprogramowania w skali tak dużej firmy będą niewielkie, podobnie jak koszty osobowe. W sieci CLSiOR zatrudniani są pracownicy przeniesieni z innych placówek towarzystwa.
Sposób na oszustwa
Tymczasowe centra (a w przyszłości także docelowe) przyjmują zawiadomienia o szkodach. Potem następują oględziny uszkodzonego pojazdu. Na koniec fachowcy przygotowują ekspertyzę techniczno-ubezpieczeniową oraz wyceniają szkodę.
— CLSiOR mają zapobiec manipulacjom na styku: poszkodowany — warsztat. Często nieuczciwi kierowcy wykorzystują stłuczkę do remontu generalnego na koszt ubezpieczyciela. Skończymy z tym — zapowiada Lech Mrozowski.
Cięcia po wypłatach
CLSiOR jest częścią planu mającego ograniczyć wypłaty odszkodowań z ubezpieczeń komunikacyjnych. Według Władysława Jamrożego, prezesa PZU, oszczędności mogą sięgnąć 10 proc. Zdaniem Lecha Mrozowskiego, można uciąć nawet 30 proc. tych kosztów.