Do dużego już grona obcokrajowców zatrudnionych w Infosysie dołączyli obywatele RPA. To dopiero początek.
W łódzkim centrum Infosys BPO pojawili się pierwsi pracownicy z RPA. Na razie pięciu.
— Do końca roku możemy przyjąć kilkunastu specjalistów z Afryki. W przyszłym roku, jeśli sprawdzą się optymistyczne scenariusze firmy, Infosys BPO Poland może potrzebować nawet do kilkudziesięciu nowych pracowników z RPA — mówi Magdalena Jóźwiak z Infosys BPO Poland.
Wszystko dlatego, że Infosys podpisał nowy kontrakt dla Philipsa na obsługę zaawansowanych procesów księgowych dla 24 oddziałów firmy, głównie europejskich, ale także z krajów Afryki. Obcokrajowcy to konieczność w centrach usług.
— Na 1900 pracowników zatrudniamy 120 osób spoza Polski. Sporo z nich zajmuje wysokie stanowiska i odpowiada za poszczególne procesy na Europę lub na świat — mówi Jacek Levernes, szef centrum usług HP we Wrocławiu.
— W 51 centrach outsourcingowych w Krakowie zatrudniających 16 tys. osób pracuje już 8 proc. obcokrajowców. W 90 proc. są to Europejczycy, pozostali pochodzą głównie z USA i Australii. Sektor musi ściągać ludzi z innych regionów świata, jeśli ma się nadal dynamicznie rozwijać. Dojrzałe lokalizacje, jak Kraków, nie mają z tym problemu — zauważa Andrew Hallam, sekretarz generalny zrzeszenia Aspire.
Firmy potrzebują ekspertów ze znajomością nietypowych języków, jak turecki, duński czy holenderski.
— Wstępne badania pokazują, że zapotrzebowanie to będzie rosnąć — mówi Michał Włoch z Ipopema Business Consulting.
Jego firma prowadzi obecnie pierwsze polskie szczegółowe badanie efektywności działania i rozwiązań stosowanych w centrach zlokalizowanych w naszym kraju. Każda z firm biorących udział w badaniu ma otrzymać indywidualną analizę własnego poziomu efektywności na tle pozostałych uczestników.
Liczba zatrudnionych w sektorze usług może się w ciągu 5-7 lat podwoić do 100 tys.