W maju 2020 r. po raz pierwszy od prawie roku spadły ceny domów w największej gospodarce antypodów co było wynikiem jej zamknięcia z uwagi na działania zmierzające do ograniczenia rozprzestrzeniania się koronawirusa.
Bank centralny podkreśla, że ograniczony wpływ na ceny w szczycie lockdownu spowodował, że rynek mieszkaniowy może nie ucierpieć tak bardzo, jak się obawiano, ale prawdziwy test przyjdzie jeszcze w tym roku, gdy pakiety ratunkowe wdrożone przez rząd i władze monetarne zostaną stopniowo zmniejszone.
Dane RBA wskazują, że prawie 430 tys. kredytobiorców obecnie korzysta z sześciomiesięcznych wakacji w spłacaniu rat, a około 2,9 mln pracowników otrzymuje rządowe dopłaty do wynagrodzeń.
Środki dystansu społecznego będą miały większy wpływ na liczbę transakcji mieszkaniowych niż na ceny. Oczekujemy, że obroty na rynku mieszkaniowym spadną o 70 proc. w czerwcu i pozostaną na niskim poziomie do września – napisano w sprawozdaniu RBA.