USA i Wielka Brytania zażądały w piątek w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, aby dać Irakowi ultimatum do 17 marca i zaatakować go, jeśli do tego czasu nie zastosuje się całkowicie do wszystkich rozbrojeniowych nakazów ONZ. Waszyngton i Londyn zabiegają, aby głosowanie w tej sprawie odbyło się na początku przyszłego tygodnia.
W Waszyngtonie prezydent George W. Bush potwierdził, iż USA są gotowe rozbroić Irak siłą niezależnie od decyzji ONZ. Amerykańsko-brytyjskie żądania, połączone z oświadczeniem Busha, wywindowały ceny ropy do poziomu nie notowanego od 12 lat.
Cena baryłki ropy wzrosła w piątek na New York Mercantile Exchange o 78 centów, czyli o 2,1 proc., do 37,78 dolarów. To poziom nie notowany od października 1990 roku. W całym minionym tygodniu ceny paliw wzrosły o 3,2 proc., a od początku roku 20 proc. Udział Iraku w eksporcie tego strategicznego surowca sięga obecnie 4 proc. Dealerzy obawiają się, że wojna w rejonie Zatoki Perskiej może odbić się na dostawach surowca z całego regionu Bliskiego Wschodu, gdzie znajduje się trzecia część światowych zasobów ropy.
Wcześniej na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ nowy raport szefa inspektorów rozbrojeniowych ONZ, Hansa Blixa, nadal nie rozwiązał sprawy irackiej, co wywołało gwałtowną dyskusję pomiędzy zwolennikami wojny i przeciwnymi agresji Francją, Rosją, Chinami i Niemcami.
DA