
Prognoza banku inwestycyjnego Morgan Stanley zakłada, że na rynku rudy żelaza dojdzie do co najmniej dwóch niekorzystnych czynników i oba są związane z Państwem Środka. Pierwszym z nich jest ograniczenie produkcji przez chińskie huty i stalowanie, a drugim ich przejście w stronę większego wykorzystania złomu stalowego.
W swoim raporcie analitycy Morgan Stanley stwierdzili, że ich bazowa prognoza na drugą połowę 2023 r. zakłada, że ceny rudy zejdą w okolicę 90 USD za tonę, co stanowi około 28 proc. przecenę wobec obecnych 126 USd/t.
W tej pesymistycznej prognozie wtóruje im Coomonwealth Bank of Australia, choć docelowa cena nie jest aż tak niska jak w przypadku MS. Twierdzi, że w IV kwartale br. tona rudy może kosztować około 100 USD. Argumentują to oczekiwanym spadkiem popytu na stal w Chinach w drugiej połowie roku.
Analitycy zabezpieczają się jednak twierdząc, że ruda ma w najbliższych miesiącach jeszcze potencjał wzrostowy przez szersze otwarcie chińskiej gospodarki po odejściu Pekinu od kosztownej i wyniszczającej polityki „zero Covid”. Są jednak zgodni, że ewentualne odbicie nie będzie na tyle mocne by było w stanie podtrzymać zapotrzebowanie na stal w drugim półroczu.
Scentralizowane zakupy i więcej złomu
Kolejnym negatywnym czynnikiem są plany centralizacji zakupów rudy żelaza w Chinach w ramach państwowego podmiotu China Mineral Resources Group (CMRG), które mogą przyczynić się do obniżenia cen w dłuższej perspektywie. CMRG ma za zadanie kupować surowce dla chińskiego przemysłu stalowego.
Pekin chce też zwiększyć w tym roku zużycie złomu stalowego do 265 mln ton, co oznacza wzrost udziału o 25 proc. w porównaniu z 19 proc. w zeszłym roku.
Państwo Środka, które odpowiada za 70 proc. światowego importu rudy żelaza, zakłada na ten rok cel dla wzrostu gospodarczego na poziomie około 5 proc.