Chińczycy nie zapłacili, bo nie mieli złotych

Katarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2011-09-19 00:00

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) szuka prawników, którzy będą ją reprezentować w sądach. Ich zadaniem będzie wywalczenie 116 mln zł, których dyrekcja żąda od chińskich banków z tytułu gwarancji za zejście konsorcjum COVEC z placu budowy A2 Stryków-Konotopa. — Ludowy Sąd Chiński zakazał bankom tego kraju wypłaty gwarancji, więc musimy być reprezentowani prawnie na chińskim rynku — informuje Urszula Nelken, rzecznik GDDKiA.

Dyrekcja ogłosiła zamówienie na poszukiwanie kancelarii prawnej w trybie z wolnej ręki. W uzasadnieniu wyboru ciekawie opisuje także samodzielną próbę wywalczenia kasy od firm z Państwa Środka. „The Export-Import Bank of China, Bank of China odmówiły płatności, uzasadniając to odmiennym określeniem (w języku angielskim) beneficjenta gwarancji na dokumencie gwarancji oraz na tłumaczeniu wezwania do zapłaty” — czytamy w piśmie GDDKiA. Chodzi o to, że w jednym dokumencie napisano Rzeczpospolita Polska-Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad, a w drugim funkcja dyrektora jest poprzedzona określeniem Skarb Państwa. Dyrekcja skorygowała błąd i wysłała Chińczykom ponownewezwanie do zapłaty. Bez efektu.

Walutowe kłopoty

„The Export-Import Bank of China uzasadnił niedokonanie płatności brakiem środków pieniężnych w PLN w swoim posiadaniu” — napisali przedstawiciele GDDKiA. Poprosili chiński bank o przelew w euro, ale pieniądze nie wpłynęły i wygląda na to, że nie wpłyną. — Chińczycy nie chcą zapłacić, bo uważają, że przecież to oni pierwsi wypowiedzieli kontrakt dyrekcji — uważa jeden z prawników, dobrze znający kulisy kontraktu COVEC i dyrekcji.

Kto był pierwszy

Chińczycy poinformowali o wypowiedzeniu umowy

dyrekcji 13 czerwca. GDDKiA natomiast wysłała wypowiedzenie dwa tygodnie później. Uważa jednak, że była pierwsza, bo — zgodnie z procedurą FIDIC (zbiór dobrych praktyk w kontraktach budowlanych) — na początku czerwca wezwała chińskie konsorcjum do usunięcia uchybień podczas budowy A2. Mówiąc wprost żądała, by COVEC zapłacił podwykonawcom, którzy za darmo nie chcieli budować autostrady. Wypłata gwarancji nie jest jedynym roszczeniem GDDKiA wobec Chińczyków. Dyrekcja żąda także odszkodowania za niedokończenie budowy A2 oraz zwrot płatności dla podwykonawców. W sumie kwota zadośćuczynienia może sięgnąć 740-845 mln zł.