Sprzedaż amerykańskiej waluty jest m.in. reakcją na silną presję do osłabienia chińskiej waluty po tym jak agencja Moody’s obniżyła perspektywę ratingu kredytowego Państwa Środka ze stabilnej do negatywnej powołując się na problemy z zadłużeniem. Dodatkowym czynnikiem przemawiającym za obniżeniem oceny jest spodziewany niższy wzrost gospodarczy oraz utrzymujący się kryzys na rynku nieruchomości.
Na rynku krajowym w transakcjach spot juan otworzył się w środę po cenie 7,1570 za dolara, by następnie umocnić się nieznacznie do 7,1568, czyli o 88 pipsów niżej niż na zamknięciu wtorkowej sesji. Jego odpowiednik na rynkach off shore był notowany na poziomie około 7,1641 za dolara.
W skali ostatnich 12-tu miesięcy, chińska waluta osłabiła się o około 6,14 proc. względem amerykańskiego odpowiednika. W samym listopadzie juan jednak umacniał się notując sięgający 2,55 proc. zysk. Decyzja Moody’s podkopała jednak tę tendencję, w efekcie czego licząc od początku 2023 r. juan jest słabszy do dolara o około 3,6 proc.
Jak podkreślają eksperci, chińscy eksporterzy zazwyczaj przeliczają swoje wpływy walutowe na juana pod koniec roku w celu dokonania różnych płatności, w tym rozdania premii na koniec roku. A sezonowość zwykle wspiera chińską walutę.