We wtorek euro było najsłabsze wobec dolara od 20 lat. Stratedzy Citigroup uważają, że wspólna waluta zerwała relację, którą utrzymywała w ubiegłym roku z różnicami na tzw. krótkim końcu krzywej rentowności, a następnie relację ze spreadami rentowności tzw. peryferyjnych państw Unii Europejskiej. Obecnie wycena euro odzwierciedla ich zdaniem przede wszystko ryzyko związane z dostawami gazu. Stratedzy Citigroup wskazują na wątpliwości dotyczące zdolności sprowadzenia przez Europę ilości LNG, która pozwoliłaby zastąpić zmniejszone dostawy z Rosji, o ile nie wrócą one do normalnego poziomu po zakończeniu 21 lipca przerwy technicznej w funkcjonowaniu gazociągu Nord Stream 1.

- Jeśli po przywróceniu dostawy będą zbliżone do normalności, wówczas oczekujemy zmniejszenia zależności od importu LNG i powinniśmy zobaczyć osłabienie presji na europejskim rynku gazu po osiągnięciu przez magazyny w Europie 80 proc. napełnienia – głosi raport Citigroup.
Euro słabnie obecnie o 1,6 proc. i wyceniane jest na 1,0253 USD.