Obniżenie wieku emerytalnego
MAREK ANDRYSZAK
prezes TUI Poland
Postulat obniżenia wieku emerytalnego jest bez sensu z punktu widzenia gospodarki i dzieci osób, które teraz protestują. Jak godnie żyć na emeryturze, nie gromadząc składek przez 45 lat? Dziś pracujemy lżej niż 20-30 lat temu, więc możemy to robić dłużej. Oczywiście zaraz ktoś poda przykład górników, hutników i stoczniowców, ale pamiętajmy, że to już nie 15 proc. społeczeństwa, jak kiedyś, ale najwyżej kilka. Przechodzenie na emeryturę w wieku 45 lat to błąd w systemie. Wszystkie argumenty przemawiają za tym, że będziemy i powinniśmy dłużej pracować.
Ozusowania wynagrodzeń rad nadzorczych
ARKADIUSZ KRĘŻEL|
szef rady nadzorczej Impexmetalu oraz PKP
To tylko sposób łatania dziury budżetowej — w dodatku niezbyt skuteczny. W jednych firmach posiedzenia rady odbywają się na przykład trzy razy w miesiącu, w innych — raz na kwartał. Zazwyczaj jednak wynagrodzenie za zasiadanie w radach należy traktować jako dodatkowy, niewielki dochód. W systemie anglosaskim przedstawiciele rad nadzorczych kierują firmami na równi z zarządem i mają wysokie dochody, od których odprowadzają świadczenia. W Polsce dochód z pracy w radzie ma znaczenie raczej symboliczne.
Ograniczenie krótkoterminowych umów o pracę
JAN MIKOŁUSZKO
prezes Unibepu
To jedyny z postulatów związkowców, który uważam za naturalny. Jednak gdyby krótkoterminowe umowy zostały ograniczone, miałbym poważny problem. W mojej spółce umowy sezonowe uzupełniają podstawowy skład załogi zatrudnionej na umowy o pracę. W drogownictwie, szczególnie przy niewielkich zleceniach, możliwość zawierania krótkich umów jest szczególnie ważna, bo zimą pracy po prostu nie ma. Gdyby ograniczono tę możliwość, prawdopodobnie przerzucałbym więcej prac na podwykonawców. Ci natomiast pewnie uciekaliby z pracownikami w szarą strefę, co nawet generalnemu wykonawcy byłoby trudno kontrolować.
Odwołanie ministra pracy
JANUSZ STEINHOFF
były wicepremier, minister gospodarki, członek rad nadzorczych
Negatywnie oceniam żądanie odwołania ministra Kosiniaka-Kamysza. Funkcjonowanie komisji trójstronnej to inna sprawa. Związkowcy chcą mieć w niej silnego rządowego partnera. Wystarczy przypomnieć wyjście z komisji Waldemara Pawlaka i jego stwierdzenie, że powinien w niej zasiadać minister finansów, który w polskim systemie ma decydujący głos w większości spraw, również ustaleń ze stroną związkową. Brak silnej pozycji przedstawiciela rządu w komisji trójstronnej nie buduje autorytetu rządu i jest szkodliwy zarówno dla pracodawców, jak i pracowników.
Uchylenie ustawy o elastycznym czasie pracy
PRZEMYSŁAW SZTUCZKOWSKI
prezes i właściciel Cognoru
Wycofanie się z ustawy o elastycznym czasie pracy to zły pomysł. Jest ona korzystna zarówno dla pracodawców, jak i pracowników, bo w kryzysie chroni miejsca pracy. Jeśli pracodawca nie będzie mógł elastycznie podejmować decyzji, po prostu zwolni ludzi albo zamknie zakład. Ustawa pozwoli łatwiej przetrwać spowolnienie gospodarcze, by rozwinąć działalność, kiedy skończy się kryzys. Zgadzam się ze związkami, że przyjęta ustawa nie jest idealna i wymaga dopracowania, ale z pewnością nie należy jej uchylać. Strona związkowa wskazuje, że — zgodnie z nowymi przepisami — jeśli pracownik zostanie zwolniony, może nigdy nie otrzymać należnego wynagrodzenia za nadgodziny. Zapis ten należy doprecyzować.
Podwyższenie płacy minimalnej
TOMASZ MISIAK
szef rady nadzorczej Work Service
Płaca minimalna to narzędzie zabezpieczające interesy pracowników wykonujących proste prace, szczególnie w biedniejszych częściach kraju. Po kilku podwyżkach jesteśmy dziś pod tym względem najdrożsi w regionie. Paradoksem ekonomicznym, którego związkowcy nie rozumieją, jest to, że kolejna podwyżka spowoduje przenoszenie prostej produkcji właśnie z tych najbiedniejszych części kraju do naszych sąsiadów, czyli utratę pracy przez rzeszę pracowników. Płaca minimalna to też duże obciążenie dla mniejszych firm, które zamiast podnosić wynagrodzenie, ograniczą liczbę pracowników albo będą płaciły im pod stołem.