Czeska energetyka: walka na ceny
CEZ, główny producent energii w Czechach, w obawie przed utratą klientów obniża ceny. Już w tej chwili są one zabójcze dla konkurencji. Na dłuższą metę właściciel elektrowni w Temelinie szkodzi też sobie, bo firmę czeka prywatyzacja. A inwestorzy nie będą chcieli kupić firmy, która mało zarabia.
Od stycznia 2002 r. dystrybutorzy energii w Czechach sami będą mogli wybrać dostawcę. Utraty klientów obawia się należący w 67 proc. do państwa CEZ, który jest potentatem na rynku. Zaproponował więc ośmiu regionalnym dystrybutorom bardzo niskie ceny — 734 CZK (84,1 zł) za MWg, podczas gdy średnia w tym roku wynosi 970 CZK.
— To naruszenie przepisów o konkurencji — mówi Lubos Jarolimek, szef konkurencyjnej United Energy, która ma 3-proc. udział w czeskim rynku.
Jednak warunkiem podpisania umowy było zobowiązanie na kupno energii — nawet gdyby dystrybutor nie miał jej komu sprzedać. Mimo że firmy miały na podjęcie tak trudnej decyzji tylko 10 dni, siedmiu dystrybutorów przyjęło te warunki.
United Energy rozważa, czy złożyć skargę w urzędzie antymonopolowym czy też wszcząć sprawę sądową. Także Severomoravska Energetika (SME), która nie podpisała umowy z CEZ, krytykuje potentata. SME obawia się, że CEZ będzie próbował sprzedać energię bezpośrednio klientom dystrybutorów. Kilku największych odbiorców SME — Nova Hut, Vitkovice czy kopalnia Ostravsko-Karvinske Doly — już dały do zrozumienia, że byłyby tym zainteresowane.
Od otwartej krytyki powstrzymują się na razie firmy, które chciałyby wziąć udział w prywatyzacji CEZ — brytyjska International Power, Elektrarny Opatovice, Dalkia kontrolowana przez Electricite de France czy amerykańska NRG Energy.
— Gdybym był udziałowcem CEZ, zastanawiałbym się, czy zarząd wypełnia dobrze swoje obowiązki — mówi jednak anonimowy przedstawiciel jednej z tych firm.
Z drugiej strony, analitycy twierdzą, że chociaż CEZ balansuje na granicy dumpingu, obniżka cen to jedyne, co może zrobić. Ułatwi to fakt, że gdy należąca do niego elektrownia atomowa w Temelinie zacznie pracować pełną parą, jeszcze bardziej wzrośnie wydajność firmy.
CEZ produkuje trzy czwarte energii elektrycznej w Czechach. Ma 10 elektrowni węglowych, 13 wodnych, 1 atomową (Temelin), 3 wiatrowe i jedną wykorzystującą energię słoneczną. W ubiegłym roku zysk koncernu sięgnął 5,7 mld CZK (653 mln zł). Firma zatrudnia 10,5 tys. osób i ma wydajność 10,900 MW.