Cytowany przez agencję Bloomberg prezes Narodowego Banku Czech Ales Michl stwierdził, że istnieją uzasadnione przesłanki do sukcesywnego obniżania kosztów finansowania zewnętrznego, niemniej jednak konieczne jest zachowanie „umiarkowanie agresywnej” polityki monetarnej w najbliższych latach.
Stopy procentowe powinny pozostać na podwyższonych poziomach przez dłuższy czas. Należy unikać zbytniego ich poluzowania i działań o charakterze pochopnym i doraźnym. Nie są wskazane żadne eksperymenty odnośnie polityki monetarnej – powiedział Michl.
W opinii bankiera, zdecydowanie lepiej jest zachować ostrożną, bardziej restrykcyjną politykę niż miało to miejsce w ciągu ostatnich 10 lat.
Michl podkreślił, że wskazane jest by gospodarka rozwijała się i oparta była o oszczędzanie, a nie na nadmiernym zadłużaniu się. To, zdaniem Michla, pozwoli w przyszłości zapobiec powtórzeniu się wysokiej inflacji.
Tymczasem inflacja w Czechach niespodziewanie przyspieszyła w lipcu, co potwierdza stanowisko zajęte przez decydentów. Ceny konsumpcyjne wzrosły o 2,2 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim, przyspieszając z sięgającej 2 proc. dynamiki wzrostu w poprzednim miesiącu.
Na początku sierpnia bank obniżył stopę referencyjną o ćwierć punktu procentowego do 4,5 proc., po czterech kolejnych redukcjach o pół punktu procentowego, powołując się na utrzymujące się ryzyko inflacji i osłabienie korony jako powody dla tak ostrożnego podejścia. W grudniu 2023 r. benchmarkowa stopa wynosiła 7 proc.