WARSZAWA (Reuters) - Członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Bogusław Grabowski nie widzi możliwości zacieśniania w przyszłym roku polityki fiskalnej, mimo że rząd chce obniżyć deficyt budżetowy. Grabowski skrytykował też przedstawiony w piątek przez rząd projekt budżetu na 2003 rok.
Zaakceptowany w piątek projekt zakłada między innymi, że deficyt budżetu ma wynieść w przyszłym roku 38,7 miliarda złotych, czyli 4,9 procent PKB wobec 40 miliardów w tym roku, czyli 5,4 procent PKB.
Reguła poprzedniego ministra finansów Marka Belki, zostanie złamana - zakładała ona, że wydatki rosnąć będą rocznie o jeden procent powyżej inflacji. Realnie bowiem wydatki wzrosnąć mają w przyszłym roku o 2,2 procent do 193,496 miliarda złotych.
"Nie tylko, że mamy znacznie szybszy wzrost wydatków to mamy dużo przepychanych wydatków poza budżet państwa (...) oprócz tego mamy też troszeczkę sztucznie napompowane dochody" - powiedział w poniedziałek w Radiu Zet Grabowski.
"W tym roku mamy bardzo duży deficyt finansów publicznych, około 5,5 procent PKB, z resztą szacowany przeze mnie deficyt na następny rok będzie w tej samej skali mimo przyspieszenia wzrostu gospodarczego" - dodał.
Minister Kołodko nie powiedział w piątek jaki będzie w przyszłym roku deficyt ekonomiczny poinformował jedynie, że spadnie wobec roku bieżącego o 0,5 procent.
Grabowski powiedział też, że brak zacieśniania polityki fiskalnej nie pozwoli polskiej gospodarce rozwijać się znacznie szybciej mimo, że RPP obniża stopy procentowe.
"Trzeba zwrócić uwagę, że stopy są obniżane w tym roku i być może one dalej będą obniżane, ale co z tego skoro przy takim dużym deficycie nie przyczynia się to przecież do przyspieszenia rozwoju gospodarczego i ograniczania bezrobocia" - powiedział Grabowski.
"Właśnie ten duży deficyt pochłania nasze oszczędności, pochłania środki z naszych depozytów lokowane w sektorze bankowym na swoje finansowanie zabierając w ten sposób środki na możliwe inwestycje" - dodał.
Według projektu budżetu przyszłoroczne dochody budżetu państwa mają wynieść 154,8 miliarda złotych. Wzrost dochodów ma realnie wynieść 4,5 procent. Stać ma się tak dzięki założonemu na przyszły rok wzrostowi PKB o 3,5 procent, czyli o 0,5-1,0 punktu procentowego więcej niż przewiduje rynek. ((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 97 00, fax +48 22 653 97 80, [email protected]))