Niemal wszyscy
inwestorzy zainteresowani
PAK trafią na krótką listę,
którą lada dzień opublikuje
skarb państwa.
Prawie wszyscy, bo aż czterej z pięciu oferentów, którzy przystąpili do przetargu na większościowy pakiet akcji Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin (PAK), trafią na krótką listę, którą w najbliższych dniach powinno ogłosić Ministerstwo Skarbu Państwa (MSP) — wynika z nieoficjalnych informacji, do których dotarł "Puls Biznesu". Do due diligence nie zostanie dopuszczona tylko jedna z dwóch spółek zarejestrowanych na Cyprze, które wyraziły zainteresowanie prywatyzacją PAK. Elektrownię będą mogły przebadać: giełdowe Rafako, czeski gigant energetyczny CEZ, kontrolowana przez skarb państwa poznańska grupa Enea i cypryjska spółka związana ze Zdenkiem Bakalą, jednym z najbogatszych Czechów, udziałowcem New World Resources.
MSP liczy, że prywatyzację PAK uda się zakończyć jeszcze w tym roku. To, że w ogóle doszło do ogłoszenia przetargu, jest sukcesem w świetle trwającego od lat konfliktu między akcjonariuszami elektrowni, z których mniejszym, ale za to sprawującym kontrolę operacyjną nad spółką, jest Elektrim. Jednak do szczęśliwego finału jeszcze daleko. Żeby w PAK mógł pojawić się nowy inwestor, konieczne będzie porozumienie z Zygmuntem Solorzem-Żakiem, głównym udziałowcem Elektrimu. Biznesmen deklarował wprawdzie, że jest gotowy podzielić się kontrolą z nabywcą akcji skarbu państwa, jednak formalnie między Elektrimem a MSP wciąż trwa spór sądowy, w którym holding domaga się, by ministerstwo sprzedało mu swój pakiet po cenie ustalonej w umowie prywatyzacyjnej. Trzeba jednak pamiętać, że na negocjacjach z Zygmuntem Solorzem-Żakiem połamało sobie zęby już kilku ministrów skarbu. Pierwszym testem współpracy między akcjonariuszami PAK będzie dopuszczenie do zbadania spółki przez potencjalnych inwestorów.