Aż 80 proc. pracodawców ankietowanych przez CBM Indicator na zlecenie Konfederacji Lewiatan uważa, że powinno mieć dostęp do informacji, ilu ich pracowników – i kto konkretnie – zostało zaszczepionych przeciw COVID-19. Według wielu przedsiębiorców jest to ważne m.in. z uwagi na spodziewaną kolejną falą zakażeń i w efekcie na twardy lockdown. W związku z tym chcieliby też nakłaniać do szczepień.
– Namawianie i zachęcanie pracowników do szczepień to delikatna sprawa. Każdy taki przypadek wymaga indywidualnej oceny – zwraca uwagę Mikołaj Zając, prezes firmy doradczej Conperio.
Poza katalogiem ministra
– Nie można wymusić na pracowniku, aby ten przyjął szczepionkę przeciwko COVID-19. Póki co nie poszerzono o nią katalogu obowiązkowych szczepień w rozporządzeniu ministra zdrowia. Wbrew pozorom pracodawca nie może też powołać się na swoje obowiązki wobec zatrudnionych, których ma chronić przed zagrożeniami – mówi Izabela Lubińska, kierownik działu kadr i płac w Grupie Progres.
Do głównych obowiązków pracodawcy, wymienionych w art. 207 Kodeksu pracy, należy zapewnienie pracownikom bezpiecznych i higienicznych warunków pracy (BHP) oraz dbanie o ich życie i zdrowie. Według Izabeli Lubińskiej nie oznacza to jednak nieograniczonych uprawnień.
– Szczepienia są dobrowolne. Przełożony nie może ich nakazać, a pracownik może odmówić przyjęcia szczepionki przeciwko COVID-19 – przyznaje Mikołaj Zając.
– Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby pracodawca zachęcał do szczepień pracowników i kandydatów do pracy, a także umożliwiał im to, na przykład przyznając dodatkowy czas wolny – uważa przedstawicielka Grupy Progres.
Jej zdaniem przydałyby się w firmach dobre programy i akcje edukacyjne promujące szczepienia na koronawirusa oraz wyjaśniające sens tego działania.
– Przyniosłyby one więcej korzyści niż kary, nakazy, groźby i szukanie luk w przepisach otwierających furtkę do ich obchodzenia i zmuszania pracowników do szczepienia, którego oni się obawiają lub któremu są przeciwni – wyjaśnia.
Podkreśla, że na osobę, która nie podda się szczepieniu, nie można nałożyć kary porządkowej, nie można obniżyć jej etatu, a tym bardziej zwolnić. To mogłoby – zwraca uwagę – zostać uznane za przejaw dyskryminacji.
Izabela Lubińska nie wyklucza przy tym, że któryś pracodawca zechce przenieść nieszczepionego pracownika na inne stanowisko w celu zmniejszenia ryzyka zakażenia pozostałych osób.
– Zapewne powoła się na przepisy związane z ich ochroną zdrowia oraz zasadami BHP. Jeśli takiego stanowiska nie będzie w stanie zapewnić, być może uzna za niemożliwe dalsze wykonywanie pracy przez podwładnego, co może doprowadzić do rozwiązania z nim umowy – mówi przedstawicielka Grupy Progres.
Poznaj program “VIII Kongresu HR Summit” 21-22 września 2021, online >>
Dane szczególnie wrażliwe
Mikołaj Zając przypomina natomiast, że informacje o szczepieniach, w tym także chroniących przed COVID-19, dotyczą zdrowia i są traktowane jak inne wrażliwe dane osobowe w unijnym katalogu RODO.
– Dlatego pracownik lub kandydat pytany, czy jest zaszczepiony, nie ma obowiązku udzielenia odpowiedzi. Wyjątkiem jest jedynie decyzja określonego organu wydana zgodnie z ustawami covidową i o Państwowej Inspekcji Sanitarnej – wyjaśnia prezes Conperio.
Zwraca ponadto uwagę, że pracownicy nie mogą wymagać od przełożonych informacji o tym, ilu współpracowników przyjęło szczepionkę. Nie wolno im także żądać izolowania grup zaszczepionych od niezaszczepionych.