Zgodnie z przedstawionymi w środę przez rząd planami, Dania przeznaczy dodatkowe ok. 17 mln USD na cele obronne do 2033 roku. Premier Mette Frederiksen poinformowała, że finansowanie tego programu będzie możliwe dzięki poluzowaniu polityki fiskalnej oraz lepszym od wcześniejszych prognoz wpływom budżetowym.
Dania obawia się rozejmu w Ukrainie
Decyzja ta wpisuje się w szerszy kontekst presji ze strony byłego prezydenta USA Donalda Trumpa, który wielokrotnie domagał się od europejskich członków NATO większego zaangażowania finansowego w obronność kontynentu. W czasie gdy amerykańscy urzędnicy prowadzą rozmowy z przedstawicielami Rosji na temat wojny w Ukrainie, Dania wyraziła obawy, że pochopne zawieszenie broni mogłoby umocnić pozycję Władimira Putina. Kopenhaga obawia się również, że taki scenariusz mógłby zachęcić Moskwę do dalszej konfrontacji z NATO, zwłaszcza jeśli Rosja uznałaby sojusz za osłabiony lub podzielony.
W obliczu nacisków Donalda Trumpa na szybkie zakończenie wojny w Ukrainie kraje europejskie intensyfikują swoje wysiłki na rzecz wsparcia Kijowa oraz wzrostu wydatków wojskowych. Premier Mette Frederiksen, po poniedziałkowych rozmowach z europejskimi przywódcami, ostrzegła, że choć zawieszenie broni brzmi kusząco, w rzeczywistości niesie ryzyko jeszcze większego zagrożenia dla Europy.
Duński wywiad ostrzega przed Rosją
W opublikowanej 9 lutego analizie duńska służba wywiadowcza stwierdziła, że w ciągu dwóch lat Rosja może stanowić realne zagrożenie dla jednego lub kilku krajów NATO, jeśli uda jej się uwolnić zasoby zaangażowane obecnie w działania wojenne na Ukrainie. Szczególnie niebezpieczny scenariusz zakłada, że Moskwa mogłaby uznać, iż Stany Zjednoczone nie są w stanie lub nie chcą wspierać europejskich sojuszników.
Dania, przez której cieśniny przebiega kluczowy szlak transportowy rosyjskiej ropy przez Bałtyk, opowiada się za złagodzeniem unijnych reguł budżetowych, by umożliwić państwom członkowskim zwiększenie inwestycji w obronność. Premier Mette Frederiksen wyraziła również gotowość do skorzystania z instrumentów takich jak wspólne emisje obligacji, co stanowi odejście od tradycyjnie oszczędnego podejścia duńskiej polityki fiskalnej.
Dania może wydawać nawet 5 proc. PKB na wojsko
Mette Frederiksen już w styczniu zasugerowała, że długoterminowe wydatki Danii na obronność mogą zbliżyć się do 5 proc. PKB, co znacząco przekracza obecny cel NATO na poziomie 2 proc., uwzględniając wzrost zagrożeń dla bezpieczeństwa.
Dania musi także stawić czoła rosnącemu zainteresowaniu Grenlandią na arenie międzynarodowej. W przeszłości Donald Trump sugerował chęć przejęcia tego autonomicznego terytorium od Kopenhagi. W reakcji na te napięcia duński rząd zobowiązał się do zwiększenia wydatków na obronność Arktyki, a premier Mette Frederiksen zadeklarowała otwartość na wzmocnienie amerykańskiej obecności wojskowej na wyspie.