W lipcu indeks cen producentów (PPI) spadł o 6 proc. r/r. Największym źródłem spadku cen były nośniki energii, gdyż indeks PPI po wyłączeniu cen energii wzrósł o 2 proc. r/r. Od początku kryzysu energetycznego, PPI w Niemczech kształtują głównie czynniki podażowe.
W Niemczech bardzo wyraźnie widać, że szoki cenowe nie rozchodzą się równomiernie w gospodarce. Na początku kryzysu energetycznego najszybciej zareagowały ceny dóbr energochłonnych, w większości dóbr pośrednich. Dopiero później presja cenowa przeszła się na dobra końcowe, które kupują konsumenci, a jeszcze później na usługi. Obecnie zachodzi to samo zjawisko, ale w przeciwnym kierunku. Na początku łańcucha jest teraz spadek cen energii, który oddziałuje na ceny dóbr energochłonnych. Dopiero w przyszłości przełoży się to na resztę gospodarki.
Podsumowując, obecna struktura hamowania cen w niemieckim przemyśle oznacza, że najprawdopodobniej dezinflacja w niemieckiej gospodarce jeszcze potrwa. Kluczowy jest mechanizm transmisji szoków, przez który ceny najszybciej dostosowują się ceny w sektorach energochłonnych, a dopiero później w reszcie gospodarki. Elementem ryzyka są ceny żywności, które mogą opóźnić spadek wskaźnika.


