Zyski działu streamingowego Disneya przewyższyły nawet dochody z działu filmowego, który tego lata zgromadził 3 mld USD ze sprzedaży biletów na całym świecie dzięki takim hitom jak "W głowie się nie mieści 2" i "Deadpool & Wolverine". W ciągu ostatnich 12 miesięcy przychody Disneya ze streamingu przekroczyły łączne przychody z filmów kinowych i tradycyjnej telewizji.
Disney planuje osiągnąć miliard dolarów zysku operacyjnego
Według firmy to dopiero początek. Disney przewiduje teraz miliard dolarów zysku operacyjnego ze streamingu w rozpoczynającym się roku fiskalnym. Podwyżki cen, zwiększona sprzedaż reklam, walka z udostępnianiem haseł oraz dalsze cięcia w produkcji filmowej i telewizyjnej mają przyczynić się do wzrostu marż zysku.
W roku fiskalnym 2025 Disney planuje uruchomienie nowej sportowej platformy streamingowej. Aby ulepszyć technologię stojącą za swoim biznesem streamingowym i zwiększyć zaangażowanie użytkowników, Disney niedawno zatrudnił Adama Smitha, byłego dyrektora YouTube, na stanowisko dyrektora ds. technologii.
Bob Iger, dyrektor generalny Disneya, podczas czwartkowej rozmowy z inwestorami powiedział, że podwyżki cen na wersjach bez reklam Disney+ i Hulu pomogły skierować subskrybentów do tańszych, ale bardziej dochodowych ofert z reklamami.
Około 37 proc. wszystkich subskrypcji usług streamingowych Disneya w USA to pakiety z reklamami — poinformował Iger. Globalnie jest to około 30 proc.
Streaming przyniósł Disneyowi łącznie ponad 11 mld USD straty
Iger wyznaczył drogę do rentowności streamingu po powrocie na stanowisko dyrektora generalnego w listopadzie 2022 roku, obiecując, że działalność ta osiągnie próg rentowności do końca roku fiskalnego 2024.
Od uruchomienia Disney+ w 2019 roku dział ten przyniósł straty przekraczające 11 mld USD, a Disney poinformował w czwartek, że jego marża operacyjna w streamingu nie osiągnie 10 proc. przed rokiem fiskalnym 2026. To znacznie mniej niż obecne zyski Netflixa.