Złoto mocno taniało na azjatyckich rynkach, jego kurs w pewnym momencie spadał nawet o prawie 4 proc. do 1088,05 USD za uncję. Potem wrócił powyżej 1100 USD.
- Wygląda jakby ktoś wykorzystywał niską płynność w tym momencie. To spekulacyjna sprzedaż – twierdzi Victor Thianpiriya, analityk ANZ Banku w Singapurze.
Umacniał się także dolar, co tłumaczono rosnącym prawdopodobieństwem podwyżki stóp w USA po złagodzeniu napięcia związanego m.in. z Grecją. Indeks dolara doszedł do poziomu z kwietnia tego roku, trzeba za niego płacić 124,15 JPY, najwięcej od trzech tygodni.
Na rynku towarowym tanieje ropa, co oprócz umocnienia dolara wiąże się z niedawnym porozumieniem z Iranem, otwierającym na zwiększenie eksportu ropy przez ten kraj. Cena ropy Brent spada o 17 centów do 56,93 USD za baryłkę, a amerykańskiej ropy o 25 centów do 50,64 USD.