LONDYN (Reuters) - Kurs euro wobec pozostałych walut był w czwartek rano stabilny. Rynek czeka na decyzję Europejskiego Banku Centralnego (ECB) w sprawie stóp procentowych, która ma zostać ogłoszona o 13.45 czasu warszawskiego.
Ostatnie dane z USA, pokazujące pogorszenie koniunktury w sektorze wytwórczym i kiepskie nastroje wśród konsumentów spowodowały spadek dolara. Według dealerów może się on jeszcze pogłębić, jeżeli piątkowe dane o bezrobociu także okażą się złe.
Ostatnie raporty ze strefy euro nie są wprawdzie wiele lepsze, rynek jednak bardziej liczy na odrodzenie gospodarki w USA i jeżeli nie nastąpi ono szybko, może też więcej stracić.
"Inwestorzy przestają wierzyć w poprawę sytuacji w USA w drugim półroczu, a to sprzyja euro" - powiedział Julian Jessop z banku Standard Chartered.
W związku z coraz bardziej niepewną sytuacją światowej gospodarki, wobec dolara umacniały się waluty uważane tradycjnie za najbezpieczniejsze - szwajcarski frank i brytyjski funt.
Większość analityków jest zdania, że ECB pozostawi główną stopę procentową na niezmienionym poziomie, mimo sygnałów że inflacja spada, a wzrost gospodarczy jest coraz wolniejszy.
Prezes ECB Wim Duisenberg powiedział w ubiegłym miesiącu, że obecny poziom stóp będzie odpowiedni "jeszcze przez jakiś czas". Członek rady banku - Ernst Welteke powiedział, że ECB potrzebuje więcej dowodów na to, że obniżanie się inflacji jest zjawiskiem trwałym.
Decyzję w sprawie stóp procentowych ogłosić ma także Bank Anglli. Także i w tym przypadku analitycy nie spodziewają się zmiany, bo poziom wydatków konsumenckich w Wielkiej Brytanii wciąż jest wysoki.
O godzinie 10.20 za euro płacono 88,12 centów. W Azji wspólna waluta kosztowała nawet 88,40 centa.
Euro ponownie spadło poniżej granicy 110 jenów i kosztowało 109,54 jena.
Dolar kosztował 124,35 jena, czyli mniej niż w poniedziałek.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))