NOWY JORK (Reuters) - Dolar tracił w piątek na wartości wobec euro, ponieważ inwestorzy pozbywali się amerykańskiej waluty coraz bardziej zaniepokojeni wojowniczą retoryką Waszyngtonu wobec Iraku.
W piątek Departament Stanu USA podał, że jest w posiadaniu "bardzo przekonywającego dowodu", że Irak dysponuje zakazaną bronią, a podsekretarz stanu John Bolton dodał, że informacja ta zostanie upubliczniona "we właściwym czasie".
Amerykanie zaostrzają swoje stanowisko wobec Iraku w sytuacji, gdy coraz mniej ich sojuszników popiera szybką akcją zbrojną wymierzoną w przywódcę tego kraju - Saddama Husseina.
Zdaniem dealerów gracze nie chcą pozostawać z długimi pozycjami w dolarach przed weekendem, ponieważ początek tygodnia przyniesie ważne wydarzenia polityczne. W poniedziałek swój raport Radzie Bezpieczeństwa przedstawią inspektorzy rozbrojeniowi ONZ, a we wtorek prezydent George W. Bush wygłosi przemówienie o stanie państwa.
Także w przyszłym tygodniu zaprzysiężony zostanie nowy sekretarz skarbu - John Snow oraz spotka się Zarząd Rezerwy Federalnej.
"W perspektywie tego, co może się zdarzyć w przyszłym tygodniu, nikt nie chce pozostawać na weekend z długimi pozycjami w dolarach" - powiedział Mike Malpede, analityk walutowy w spółce Refco Group.
Głównym czynnikiem osłabiającym dolara są obawy przed wojną, ale jest coraz więcej sygnałów, że inwestorzy także patrząc długoterminowo zaczynają przedkładać euro ponad dolara.
Zdaniem dealerów wspólnej walucie sprzyjają ostatnio coraz lepsze dane ze strefy euro oraz postawa europejskich przywódców, którzy najwyraźniej nie mają nic przeciwko umacnianiu się euro.
Czynniki te sprawiają, że euro umacnia się nawet wobec franka szwajcarskiego, który w niepewnych czasach uważany był tradycyjnie za najbezpieczniejszą walutę.
O godzinie 18.38 euro wyceniano na 1,0815 dolara i było najmocniejsze od października 1999 roku.
((Tłumaczył: Tomasz Krzyżanowski; Redagował: Kuba Kurasz; Reuters Messaging: [email protected]; Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, [email protected]))