Wystarczył zaskakujący rekord indeksu Dow Jones, by na parkietach w Europie doszło do zmiany trendu i poprawy nastrojów. Po zwyżkach na azjatyckich rynkach, napędzanych rosnącymi kursami akcji dalekowschodnich eksporterów, również inwestorzy handlujący na giełdach europejskich nie chcieli w środę iść pod prąd. Przewaga ofert kupna akcji zaowocowała ponowną zwyżką indeksów. I podobnie jak poprzednio, wzrost wskaźników w dużej mierze był zasługą spekulacji o kolejnych fuzjach i przejęciach. Sporym zainteresowaniem graczy cieszyły się również papiery spółek wydobywczych.
Zmiany konsolidacyjne na rynku to czynnik, który w ostatnich miesiącach ma największy wpływ na sytuację na giełdach (obok danych makro). W porównaniu z poprzednim rokiem wartość fuzji i przejęć zwiększyła się niemal dwukrotnie, do 1,27 bln USD w Europie.
W środę atmosferę podgrzał szwedzki Ericsson, producent sprzętu telefonii komórkowej, który za 2,1 mld USD przejmie amerykańską spółkę Redback Network. Do zwiększania zaangażowania w akcje zachęciła także zapowiedziana akwizycja potentata stalowego Arcelor Mittal. Luksembursko-hinduski gigant planuje przejęcie meksykańskiego konkurenta — Sicartsa.
Na fali optymizmu w tym sektorze zyskiwała także wycena papierów niemieckiego Salzgitter. Pod kreską toczył się natomiast handel papierami agencji informacyjnej Reuters Group. Sięgającą momentami 2 proc. korektę wymusiło obniżenie przez analityków Lehman Brothers Holdings rekomendacji do „zgodnie z rynkiem” z „przeważaj”. Za oceanem notowania również rozpoczęły się od wzrostów, choć w przypadku blue chipów nie tak silnych, jak na rynku spółek technologicznych.