Producent gier liczy na pieniądze z emisji, które pomogą mu przyśpieszyć rozwój oraz produkować większe i lepsze gry. Przydadzą się też w negocjacjach z potencjalnymi wydawcami „Serial Cleaners”.
Draw Distance, spółka od czterech lat obecna na NewConnect, wyemituje akcje, z których chce pozyskać ok. 4,5 mln zł. Na koniec ubiegłego roku miała na kontach ponad 1 mln zł, a za pasem ma premierę gry „Serial Cleaners”, wobec której ma spore oczekiwania. Emisja jest przede wszystkim po to, żeby przyspieszyć rozwój.
Biorąc pod uwagę zbliżającą się premierę „Serial Cleaners” i ważną umowę ze szwedzkim wydawcą Paradox Interactive w sprawie gry o roboczym tytule „Project Cardinal”, spółka uznała, że jest to odpowiedni moment na zrobienie większego kroku do przodu.
— Przy decyzji o emisji towarzyszyła nam myśl, że jesteśmy w stanie robić rzeczy lepsze jakościowo i większe. Chcemy powiększyć zespół, wprowadzić studio na wyższą półkę i mocno uplasować się w segmencie AA. Atmosfera wokół firmy jest na tyle dobra, że chcemy to wykorzystać — mówi Michał Mielcarek, prezes Draw Distance.
Draw Distance rozmawia z inwestorami finansowymi zainteresowanymi emisją. Jej organizatorem będzie prawdopodobnie NWAI Dom Maklerski.

Kluczowy projekt
Jako kluczowy dla dalszego rozwoju spółka uważa grę „Project Cardinal”. To tytuł z gatunku cRPG, łączący w sobie cechy najbardziej rozpoznawalnych produkcji krakowskiego studia, tj. rozbudowanej rozgrywki z „Serial Cleaners” i wielowątkowej fabuły z „Vampire: The Masquerade – Coteries of New York”. Projekt jest współfinansowany przez Paradox Interactive.
— Przy grze „Project Cardinal” nie tylko nie płacimy za licencję na wykorzystanie tytułu, ale dostajemy też pieniądze za jej produkcję. Jeśli to wypali, liczę na dalszą pogłębioną współpracę z Paradox Interactive. Ten projekt świadczy o zaufaniu, jakim obdarzyli nas Szwedzi — informuje Michał Mielcarek.
Na razie nad grą pracuje kilka osób, ale już w tym roku pojawią się pierwsze tzw. kamienie milowe. Spółka zanotuje więc pierwsze przychody z tego projektu od Paradox Interactive. Obecnie projekt jest na przełomie fazy koncepcyjnej i preprodukcji.
Sprzątanie miejsca zbrodni
Jeszcze w tym roku premierę będzie miała gra „Serial Cleaners” . To kontynuacja „Serial Cleaner” — składanki w klimacie lat 70., która miała premierę w 2017 r. i zdobyła już ponad 1 mln użytkowników. Budżet produkcji szacowany jest na około 2-2,5 mln zł. Zadaniem gracza będzie uprzątnięcie wszystkich dowodów popełnionej zbrodni, zanim na miejscu pojawi się policja.
W sprawie gry „Serial Cleaners” Draw Distance już od dłuższego czasu rozmawia z kilkoma potencjalnymi wydawcami, ale do tej pory nie zdecydował się, czy wyda ją samodzielnie, czy we współpracy.
— Decyzja zapadnie w najbliższych tygodniach. Self-publishing jest trudniejszy i bardziej ryzykowny, ale daje szansę na większe zyski niż w opcji z wydawcą — mówi szef studia.
Decyzja o emisji nowych akcji nie oznacza, że zarząd nie wierzy w sukces „Serial Cleaners”.
— Jestem przekonany, że na tym zarobimy — twierdzi Michał Mielcarek.
Negocjacje z potencjalnymi wydawcami trwają długo, bo spółka ma wysokie oczekiwania, nie chcąc oddać swojej pracy za bezcen.
— Od wydawcy oczekujemy, że pokryje koszty produkcji z nawiązką. Obecnie pracujemy tak, jak byśmy sami mieli ją wydać. Jeśli nie otrzymamy satysfakcjonującej oferty, będziemy gotowi wydać ją sami — mówi prezes.
Liczy, że poduszka finansowa pozyskana z emisji postawi spółkę w lepszej pozycji negocjacyjnej z potencjalnymi wydawcami.
Skok technologiczny
Część pieniędzy z emisji ma pomóc w sfinansowaniu ukończenia projektu o wartości blisko 8 mln zł, na który spółka pozyskała 5,3 mln zł finansowania z programu GameINN.
— Technologia, która powstaje w ramach GameINN, będzie wykorzystana zarówno w „Serial Cleaners”, jak też grze, którą robimy wspólnie z Paradoksem — informuje Michał Mielcarek.
Projekt nosi nazwę „Opracowanie systemu narracyjnego do tworzenia gier fabularnych przy użyciu silnika Unity”.