W środę brytyjski urząd statystyczny poinformował, że w maju inflacja cen konsumenckich CPI pierwszy raz od niemal trzech lat zeszła do celu Banku Anglii na poziomie 2 proc. w ujęciu rocznym. Do najniższego poziomu od 2021 r. spadła też inflacja bazowa osiągając pułap 3,5 proc. Takie odczyty mogłyby cieszyć zwiększając szanse na złagodzenie nastawienia BOE. Niestety, problemem pozostaje sektor usług, w którym presja inflacyjna pozostaje na wysokim poziomie. W maju jej poziom przewyższał wartości inflacji ogólnej i bazowej, ale i oczekiwania rynku. Co prawda wyhamowała ona do 5,7 proc. z 5,9 proc. w kwietniu, ale mediana prognoz zakładała zejście do pułap[u 5,5 proc.
Ceny usług pozostają jednym z największych wyzwań dla władz monetarnych. Bez wyraźnego schłodzenia tempa ich wzrostu Bank Anglii nie zamierza łagodzić swojej polityki. Jego referencyjna stawka wynosi obecnie 5,25 proc.
Z tego też powodu rynki pieniężne wyceniają obecnie na zaledwie 30 proc. szanse na obniżkę stóp na sierpniowym posiedzeniu BOE w porównaniu do 45 proc. przed publikacją danych. Zakłady sugerują, że w tym roku należy oczekiwać prawdopodobnie zaledwie jednej redukcji stawek o ćwierć punktu procentowego w listopadzie. Prawdopodobieństwo drugiej obniżki spadło do 60 proc., w porównaniu z 80 proc. we wtorek.
