W pierwszym przetargu nie zgłosił się nikt, będzie więc kolejna runda sprzedaży Huty Częstochowa.

— Sędzia komisarz zatwierdził warunki nowego przetargu na sprzedaż ISD Huta Częstochowa w upadłości. Cena wywoławcza tym razem wynosi 220 mln zł netto — informuje Dominik Bogacz, rzecznik Sądu Okręgowego w Częstochowie. W poprzednim postępowaniu była o 30 mln zł wyższa.
— Oferty należy składać do 27 lipca do godz. 14.00, a przetarg odbędzie się w Sądzie Rejonowym w Częstochowie 28 lipca 2020 r. o godz.12.00 — dodaje Dominik Bogacz.
— 10 czerwca ukaże się ogłoszenie o sprzedaży przedsiębiorstwa Huta Częstochowa i potencjalni nabywcy będą mogli składać oferty w sądzie. Jeśli jego budynek z powodu pandemii zostanie zamknięty, to w biurze syndyka w Katowicach. W poprzednim postępowaniu przewidziano trzy miesiące na finalizację transakcji, w bieżącym dwa od uprawomocnienia się postanowienia o zatwierdzeniu wyboru oferty — mówi Mateusz Bienioszek, syndyk Huty Częstochowa.
Ma nadzieję, że tym razem pojawi się kilku chętnych i mimo obniżenia ceny wywoławczej uda się ją sprzedać nawet za cenę wyższą niż wyznaczona w pierwszym postępowaniu. Bez przetargu, w procedurze z wolnej ręki, majątek zakładu za 250 mln zł chce natomiast kupić Sunningwell, który go dzierżawi do 19 września 2020 r., deklarując zapłatę w ciągu trzech miesięcy od przyjęcia jego oferty. Na to jednak zgodę musi wyrazić rada wierzycieli.
— Nie mogę wchodzić w kompetencje rady wierzycieli, która propozycję firmy Sunningwell może przyjąć lub nie. Sunningwell może także wziąć udział w przetargu, który moim zdaniem jest rozwiązaniem bardziej transparentnym i pozwoli szybciej sfinalizować transakcję niż w procedurze z wolnej ręki — dodaje syndyk.
Sunningwell nie złożył oferty w pierwszym postępowaniu, bo miał prawo pierwokupu i spodziewał się ofert potencjalnych konkurentów. W razie ich pojawienia się, by skorzystać z prawa pierwokupu, musiałby zaakceptować warunki zwycięskiej propozycji. Skoro jednak żadnej nie złożono, Sunningwell przedstawił propozycję zakupu huty z wolnej ręki.
— Nie sądzę, że drugi przetarg umożliwi szybką sprzedaż. Pierwszy świadczy o tym, że na rynku nie ma poważnego zainteresowania jej nabyciem. Kolejny może być zagrożeniem dla jej istnienia oraz zachowania miejsc pracy, gdyż nabyciem są zainteresowane tylko te firmy, dla których jest bezpośrednim i najważniejszym konkurentem. Dla nich celem nie jest huta, lecz dostęp do polskiego rynku — mówi Marek Frydrych, prezes Sunningwella.
W gronie zainteresowanych hutą wymieniano dotychczas takich producentów stali, jak Metinvest, Liberty House oraz ArcelorMittal.