Kilka godzin trwały wtorkowe walne zgromadzenia firmy Drutex, topowego polskiego producenta okien. Nie zakończyły trwającego od tygodni sporu akcjonariuszy - rodziny Gierszewskich. Z wypowiedzi przedstawicieli stron można wnioskować, że teraz rozpocznie się drugi akt tego dramatu, a tym razem akcja będzie się toczyć na sali sądowej.

Leszek Gierszewski zaproponował na NWZ własny sposób rozwiązania sporu - chciał powołania Komitetu Rodziny, czyli stałego ciała doradczo-elekcyjnego, „którego celem jest ochrona wartości i interesów rodziny Gierszewskich w spółce”. Komitet miał m.in. opiniować kandydatów do zarządu, których powoływałoby walne zgromadzenie, a bez jego zgody nikt nie mógłby być powołany na stanowisko wiceprezesa i członka zarządu. Ta propozycja nie spotkała się z akceptacją pozostałych akcjonariuszy. Leszek Gierszewski, mając prawo głosowania z ponad 75 proc. akcji, mógł przeforsować swój pomysł, ale odstąpił od tego.
Nie upierał się też przy własnych projektach zmian w statucie. Chodziło o zapisy, które przekształciłyby papiery serii A i C w akcje nieme, prawo głosu zostawiając serii B. To stawiałoby w uprzywilejowanej pozycji Leszka Gierszewskiego, bo to on - decyzją sądu - jako jedyny może głosować z tego pakietu. Nie była głosowana też inna propozycja dotyczyła uprzywilejowania pod względem prawa do dywidendy akcji serii A i C (tych, które miałby być nieme).
W sumie NWZ podjęło jednak aż około 40 uchwał. Kluczowe z nich dają Leszkowi Gierszewskiemu prawo powoływania prezesa i jednego z wiceprezesów. To przywilej, który - w opinii Grażyny Gierszewskiej - pozbawia pozostałych członków rodziny wpływu na funkcjonowanie spółki. Co więcej, daje jej mężowi dożywotnią, nieograniczoną władzę, która miałby przejść na jego spadkobierców, czyli zapewne „jego aktualną partnerkę życiową, Kamilę Newlin-Łukowicz, i prawdopodobnie na jej dzieci, które ma z Leszkiem Gierszewskim”.
Zdecydowaną większość uchwał, zgodnie z zapowiedziami, oprotestowali przedstawiciele prawni Grażyny Gierszewskiej.
- Rozważymy ich zaskarżenie, bo są niekorzystne, krzywdzące i godzące w dobre obyczaje. Decyzję w tej sprawie będzie podejmował Sąd Okręgowy w Gdańsku - mówi nam mecenas Piotr Bordakiewicz.
Żona prezesa może też zaskarżyć uchwały, które pozbawiają ją stanowiska przewodniczącej rady nadzorczej. W nadzorze nie zasiadają już także Katarzyna Gierszewska, matka prezesa (sama złożyła rezygnację) i jego siostra, Lucyna Sierzputowska. Nowi członkowie rady, to Jerzy Gierszewski, prywatnie brat prezesa i dwie osoby z wykształceniem prawniczym, spoza rodziny.
Znaczące zmiany zaszły też w zarządzie. Na jego czele będzie stał Leszek Gierszewski, ale odwołano jego córkę Karolinę Dobranowską, która była wiceprezesem i Bogdana Gierszewskiego, bratanka prezesa. Nową osobą w zarządzie będzie za to wspomniana wyżej Kamila Newlin-Łukowicz.