Prawdziwą kanonadę informacji bankowych rozpoczął z samego rana Bank Nowej Zelandii, gdzie stopy obcięto o 150 punktów. Kolejnym był Bank centralny Szwecji, który stał się absolutnym ogólnoświatowym liderem pod względem obniżek zmniejszając stopę procentową o 175 punktów. Do tego grona dołączył następnie Bank Anglii obniżając stopy o 1 procent. Przez to stopa procentowa w Wielkiej Brytanii wynosi obecnie 2 procent i jest najniższa od utworzenia Centralnego Banku Anglii w 1694 roku. Wydarzenie jest więc nie na skalę roku czy dziesięciolecia, ale 314 lat!! To prawdziwy rekord. Można powiedzieć, że na deser Europejski Bank Centralny dokonał największej obniżki od czasu jego utworzenia. Stopy ścięto o 0,75 procent do poziomu 2,5 procenta. Ostatnia obniżka w Banku Danii o 75 punktów nie interesowała już nikogo.
Rynki na obniżki nie zareagowały, ale trudno było wykrzesać dodatkowy optymizm gdy WIG20 rósł już 2,5 i indeksy europejskie o jeden procent. Świąteczne obniżki na europejskich rynkach wprowadziły raczej chęć realizacji zysków, stąd DAX szybko znalazł się poniżej wczorajszego zamknięcie. U nas z kolei niespodziewanie pojawiła się euforia i ze stabilnych 2 procent główny indeks wystrzelił w górę. Główna zasługa w tym największych banków. PKO BP i PEKAO całą sesję opierały się podaży a na koniec notowały aż 6 procentową zwyżkę. Równie dobrze radzili sobie najwięksi deweloperzy i stąd zakończenie na niemal 4 procentowych plusach. O największym rozczarowaniu można mówić w drugiej linii, gdzie wzrosty były zaledwie symboliczne. Tak dobra sesja w opozycji do Europy spowodowała, że byliśmy najsilniejszym rynkiem w regionie i zapowiada dobry koniec tygodnia.
Paweł Cymcyk
Analityk
A-Z Finanse