WARSZAWA (Reuters) - Niedobór w budżecie może w tym roku wynieść około 17 miliardów złotych w najgorszym przypadku, gdy wzrost gospodarczy zwolni do dwóch procent, powiedział w sobotę przedstawiciel ministerstwa finansów.
"Jeśli wzrost zwolni do dwóch procent, to to jest maksimum" - powiedział Dariusz Matuszak, szef gabinetu politycznego ministra finansów Jarosława Bauca.
Wcześniej rząd szacował "dziurę" w budżecie, spowodowaną wolniejszym wzrostem i mniejszymi wpływami z podatków, na 7,5-11 miliardów złotych.
W założeniach budżetu na ten rok deficyt budżetowy został określony na 20,5 miliarda, czyli 2,6 procent Produktu Krajowego Brutto (PKB), jednak niemal cały deficyt został wykorzystany już w ciągu pierwszych pięciu miesięcy tego roku.
Ostatnio minister Bauc powiedział wzrost PKB może wynieść w tym roku tylko dwa procent, wobec czterech procent w roku ubiegłym, ale większość analityków spodziewa się wzrostu w okolicach trzech procent.
Obecny rząd musi znowelizować budżet, zarówno zwiększając deficyt jak i zmniejszając wydatki.
Gazeta Wyborcza napisała w sobotę, że Bauc zaproponował ministrom na piątkowym nieformalnym spotkaniu zwiększenie deficytu budżetowego o 8,6 miliarda złotych, co byłoby finansowane dodatkową emisją papierów skarbowych.
Przy takim zwiększeniu deficyt w tym roku wyniósłby około 3,7 procent PKB wobec 2,2 procent w roku ubiegłym.
Gazeta podała, że zakres zmniejszenia wydatków nadal nie jest znany, ale Bauc zaproponował obniżkę budżetów wszystkich ministerstw o prawie 14 procent, jednak ten projekt został odrzucony przez innych ministrów.
Przedstawiciele rządu informowali wcześniej, że rząd może we wtorek podjąć decyzję co do wielkości niedoboru w budżecie.
((Wojciech Moskwa, Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))