O kierunku, w jakim kierowca ma jechać, może informować sam Krzysztof Hołowczyc. Skąd jednak mistrz rajdowy wie, kiedy i gdzie skręcić?
Dla kierowcy liczy się, by jego cyfrowa mapa była dokładna, miała jak najwięcej planów miast i punktów POI, by mógł wyznaczyć prawdziwą „najlepszą drogę”. Tworzenie cyfrowej mapy to wieloetapowy proces. A obróbka zdjęć lotniczych i satelitarnych to dopiero początek.
Pierwszym etapem produkcji mapy jest stworzenie podstawowej wersji na podstawie skalibrowanych zdjęć lotniczych lub satelitarnych.
— Na tak stworzoną mapę nanosi się warstwy: ulice, budynki wraz z numeracją, a także miejsca potrzebne kierowcy — stacje benzynowe, parkingi, fotoradary, nawierzchnie dróg — mówi Piotr Soluch z Techmeksu.
Ważne też są informacje np. o znakach, drogach jednokierunkowych, które później są wykorzystywane przez program do prowadzenia kierowcy. Beata Kusy z firmy ViDiS podkreśla, że każda droga musi być zweryfikowana.
Sporo pracy
— Twórcy map przejeżdżają miliony kilometrów rocznie — potwierdza Piotr Soluch.
Przy weryfikacji sprawdza się, czy nie ma przerw w przebiegu ulic, czy w każde miejsce da się dojechać i wyjechać, czy adresy się nie powtarzają.
— Ostatni etap tworzenia mapy nawigacyjnej — to drugi wyjazd terenowy, w trakcie którego w specjalnym oprogramowaniu sprawdzane są wszystkie krytyczne dla nawigacji elementy sieci drogowej, czyli: informacje o wiaduktach, tunelach czy mostach — opisuje Łukasz Brzostek, menedżer produktu w firmie Imagis.
Niezbędne elementy systemu nawigacji oprócz danych to oczywiście grafika i nagrania dźwiękowe oraz — element najważniejszy — logika nawigacji, decydująca o tym, jaki komunikat i kiedy uruchomić.
Mistrz z głośnika
— Odległość do miejsca manewru określana jest na podstawie informacji odczytywanych z odbiornika GPS. Odczyt ten pozwala ustalić pozycję pojazdu z dokładnością do pojedynczych metrów. Jeśli mapa nawigacyjna jest wykonana precyzyjnie, wówczas odpowiada sytuacji w terenie z dużą dokładnością — tłumaczy Beata Kusy.
Mając określone położenie pojazdu, program ustala jego usytuowanie względem elementów mapy i decyduje, kiedy i gdzie nastąpi kolejny manewr.
— Jeśli mapa odpowiada rzeczywistości, ten skręt jest nie tylko na mapie, ale również w rzeczywistym świecie — zaznacza Beata Kusy.
Odpowiedni komunikat dobierany jest z uwzględnieniem gęstości i rodzaju siatki dróg, prędkości, przyspieszenia, powiadamia o dozwolonych połączeniach (zakazach i nakazach itp.) oraz o tym, jakie manewry były wykonane wcześniej i jakie będą konieczne później. Na końcu dodawany jest głos lektora, dzięki czemu o skręcie w lewo za 50 metrów informuje nas miły kobiecy głos lub — jeśli ktoś woli — np. Krzysztofa Hołowczyca.
