W Polsce działa sporo firm zajmujących się budową drewnianych obiektów prefabrykowanych. Duże grupy budowlane skupiają się przede wszystkim na zagranicznych rynkach. Unihouse z grupy giełdowego Unibepu stawia na Skandynawię. Erbud, który otworzył w ubiegłym roku pod Toruniem fabrykę MOD21, koncentruje się natomiast głównie na rynku niemieckim, skąd już w pierwszym roku działalności nowego zakładu zamierza pozyskać zamówienia warte 300 mln zł. Dariusz Grzeszczak, prezes Erbudu, uważa, że polski rynek na razie nie jest perspektywiczny.
Ekoinbud, niezależny producent drewnianych budynków prefabrykowanych - jeden z nielicznych wytwarzających nie tylko domy jednorodzinne, ale też duże obiekty, głównie użyteczności publicznej - chwali sobie jednak rodzime podwórko. Rozpoczął działalność w 2015 r., początkowo skupiając się głównie na okolicach Gdańska. Dziś realizuje kontrakty w całej Polsce i planuje rozbudowę potencjału, bo nie nadąża z zaspokajaniem popytu. W przyszłości zamierza wyjść za granicę.
Giełda na horyzoncie
- Na bieżący rok nie jesteśmy w stanie przyjąć ani jednego zlecenia. Mamy 27-procentowy przyrost zamówień, a nasza sprzedaż w tym roku przekroczy 100 mln zł. Chcąc sprostać bardzo szybko rosnącemu popytowi, planujemy postawić nowe hale i linie produkcyjne. Do realizacji inwestycji potrzebujemy jednak partnera – dodaje Tomasz Balcerowski, prezes i założyciel Ekoinbudu.
Ostateczną decyzję o sposobie finansowania rozwoju zamierza podjąć w ciągu kilku miesięcy. Na razie rozgląda się za inwestorem branżowym lub finansowym, a równolegle szykuje się do przekształcenia ze spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w akcyjną z myślą o giełdzie. Prezes zaznacza, że od zmiany formy prawnej do debiutu mogą minąć nawet dwa lata.

Rynki zagraniczne
Ekoinbud może produkować około 15 wielkopowierzchniowych budynków rocznie, a planuje zwiększyć potencjał do 25-30. W tym celu musi kupić linię produkcyjną za kilkanaście milionów złotych i zbudować hal. Łączny koszt inwestycji szacuje na 24-30 mln zł.
- Bierzemy pod uwagę możliwość zwiększenia produkcji do 60-70 budynków wielkopowierzchniowych rocznie. Planujemy wyjść z ofertą za granicę - do Niemiec i Skandynawii, skąd już spływają do nas zapytania. Do gdańskiej fabryki zaczynają także przyjeżdżać przedsiębiorcy z Ukrainy, zainteresowani naszą technologią. Po zakończeniu wojny bierzemy pod uwagę wejście na rynek ukraiński, na co również potrzebny jest kapitał – mówi Tomasz Balcerowski.
Z raportu PKO BP wynika, że w Polsce działa 580 firm budujących w technologii drewnianej, ale w segmencie budownictwa modułowego jest tylko 30-40 podmiotów. Dane dotyczące liczby budowanych domów drewnianych są rozbieżne, jedne wskazują, że budujemy ich na krajowy rynek ponad tysiąc rocznie, inne, że nawet 5 tys. Polska, po Litwie i Estonii, należy także do największych eksporterów budynków drewnianych.
PKO BP uważa, że dobre perspektywy rozwoju ma u nas rynek budowy drewnianych obiektów użyteczności publicznej. Do stosowania tej technologii samorządy zachęci, jego zdaniem, dofinansowanie programu Żłobek w każdej gminie oraz inwestycji w centra integracji mieszkańców. Eksperci banku przewidują, że popyt na duże budynki z drewna będzie rósł także za granicą. Podają przykład Francji, która już „w 2020 nakazała, by nowe budynki użyteczności publicznej powstawały w co najmniej 50 proc. z drewna lub innych materiałów pochodzenia naturalnego”. Od 2025 r. minimum jedna piąta nowych budynków mieszkalnych w Amsterdamie ma zawierać co najmniej 80 proc. materiałów naturalnych w domach wolnostojących, 65 proc. w budynkach do 10 kondygnacji oraz 50 proc. w wyższych.
Wymierne oszczędności
Firma zatrudnia140 osób. 26 to pracownicy produkcyjni, a 65 to architekci, konstruktorzy, informatycy, programiści i technolodzy. Ma także własne specjalistyczne brygady montażowe, składające budynki w różnych regionach kraju. Może projektować i budować pod klucz ponad 20 tys. m kw powierzchni użytkowej rocznie.
- Budowa drewnianych budynków prefabrykowanych jest znacznie mniej czasochłonna niż tradycyjnych oraz bardziej ekologiczna i ekonomiczna. Sam proces jest znacznie mniej uciążliwy dla otoczenia i sąsiadów – twierdzi Tomasz Balcerowski.
Drewniane budynki prefabrykowane są także energooszczędne. Przykładem jest jedno z gdańskich przedszkoli, które firma budowała w pierwszych latach działalności.
- Gmina prowadziła przedszkole, które było wysoko oceniane przez dzieci i rodziców, ale generowało wysokie koszty utrzymania – energii, ciepła i wody. Dlatego zleciła nam budowę prefabrykowanego obiektu o zbliżonej powierzchni. Dzięki wykorzystaniu naszej technologii rachunki obniżyły się o 62 proc. - z 36 do 14 tys. zł rocznie – mówi Tomasz Balcerowski.
Ekoinbud zbudował także szkołę o powierzchni 10 tys. m kw, będącą największym prefabrykowanym budynkiem drewnianym na wschód od Odry. W Europie Zachodniej powstają znacznie większe obiekty, ale w Polsce nie pozwalają na to przepisy (budynek z drewna może mieć do pięciu kondygnacji). Tomasz Balcerowski liczy, że krajowe regulacje zostaną zliberalizowane, bo zapotrzebowanie na energooszczędne budownictwo prefabrykowane będzie rosło. Komisja Europejska wymaga, by już od 2026 r. nowe budynki użyteczności publicznej były zeroemisyjne, a od 2028 r. ten wymóg będą musiały spełniać także budynki prywatne. Pakiet Fit for 55 przewiduje objęcie budownictwa systemem opłat za emisję CO2. Tomasz Balcerowski podkreśla, że unijne wymagania już motywują samorządy i prywatne podmioty do inwestycji w budownictwo energooszczędne.
- Dotychczas był boom na żłobki i przedszkola, który jeszcze trwa, ale trendy demograficzne skutkują zwiększeniem zapotrzebowania na budynki dla seniorów – mówi Tomasz Balcerowski.
Spółka buduje np. w Rumii i Tłuszczu centrum opiekuńczo-mieszkalne, z którego mogą skorzystać osoby starsze albo niepełnosprawne. Niedawno podpisała także umowę na taki obiekt w Michałowicach i szykuje się do zdobycia kolejnego kontraktu. W Ostródzie stawia natomiast pierwszy drewniany szpital w Polsce.
We własnej technologii zbudowała też sobie siedzibę. Tomasz Balcerowski podkreśla, że coraz więcej korporacji jest zainteresowanych takimi biurowcami.
- Mamy także własne centrum badawczo-rozwojowe i laboratorium, w którym testujemy innowacyjne rozwiązania. Sprawdzamy na przykład możliwość wykorzystania odpadów z przemysłu papierniczego czy meblarskiego w produkcji płyt – mówi prezes gdańskiej grupy.
Rozwój prefabrykacji drewnianej to trend, który znakomicie wpisuje się w globalny proces szeroko rozumianej dekarbonizacji sektora budownictwa. Dzięki temu zyskuje on uznanie inwestorów branżowych i finansowych, którzy patrzą na strategię i model prowadzenia biznesu w segmencie budownictwa drewnianego w perspektywie długoterminowej. Szybkie tempo zmian w sposobie konstrukcji budynków w naszej części kontynentu wymusza również restrykcyjne podejście Unii Europejskiej w stosunku do emisyjności budynków. Dlatego należy spodziewać się, że prefabrykacja konstrukcji drewnianych ma przed sobą okres długofalowego i stabilnego wzrostu. Oprócz oczywistych kierunków, jakimi dla polskich producentów zawsze były i będą kraje ościenne na północy i zachodzie Europy, bardzo perspektywicznym rynkiem wydaje się Ukraina. W najbliższych kilkunastu latach kraj ten będzie musiał odbudowywać się ze zniszczeń wojennych, dlatego potencjalny popyt na prefabrykaty z drewna produkowane w Polsce może być bardzo silny.