Taką uchwałę zaplanował
Elektrim na najbliższe walne
ZE PAK, które ma również
wyrazić zgodę na zakup kopalni
Gest Elektrimu to
niespodzianka dla skarbu,
który chce sprzedać PAK,
ale pierwsze słyszy
o giełdzie.
Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin (PAK) wkrótce trafi na warszawską giełdę. Wcześniej kontrolowana przez upadły Elektrim spółka kupi od skarbu państwa zaopatrujące ją kopalnie węgla brunatnego — Konin i Adamów. Taki scenariusz wydarzeń płynie z dwóch opublikowanych przez PAK projektów uchwał na walne zgromadzenie akcjonariuszy, zwołane na 15 grudnia. Pierwszą z nich walne zamierza upoważnić zarząd elektrowni do zakupu kopalni i prowadzenia negocjacji w tej sprawie, drugą — do "podjęcia wszelkich niezbędnych czynności prawnych i faktycznych umożliwiających skarbowi państwa (…) zbycie (…) wszystkich posiadanych akcji (…) w trybie oferty publicznej".
Problem w tym, że dla skarbu państwa, który — choć pozbawiony kontroli operacyjnej nad PAK — wciąż jest właścicielem połowy akcji zespołu elektrowni — zapowiedź giełdowej prywatyzacji spółki, jednego z największych producentów energii w kraju, to prawdziwa niespodzianka.
Inne plany skarbu
— Słyszeliśmy już o takiej interpretacji przez Elektrim zapisów umowy prywatyzacyjnej. Jednak w dotychczasowych planach w ogóle nie braliśmy pod uwagę możliwości sprzedaży PAK na giełdzie. Jesteśmy w trakcie odbioru analiz prywatyzacyjnych przygotowanych przez KPMG. Doradca rekomenduje sprzedaż spółki w trybie negocjacji. Projekt uchwały na walne PAK nas zaskoczył — przyznaje Marcin Zieliński, dyrektor Departamentu Nadzoru Właścicielskiego i Prywatyzacji III w Ministerstwie Skarbu Państwa (MSP).
Przedstawiciel resortu dodaje, że przeforsowanie decyzji wymagałoby przewagi w akcjonariacie spółki, co — biorąc pod uwagę fakt, że skarb dysponuje połową akcji elektrowni — może być dla Elektrimu trudne.
Inwestor, który od lat prowadzi wojnę o PAK z kolejnymi ministrami skarbu, z pewnością zdaje sobie z tego sprawę. Po co więc taki gest? Być może spółka zdecydowała się na to na użytek niezakończonego wciąż sporu sądowego o pakiet akcji należący do skarbu. Elektrim walczy przed sądem o to, by go kupić. MSP wygrało w pierwszej instancji. Sąd uznał, że nie można zmusić Rady Ministrów do wyrażenia zgody na sprzedaż PAK, czego domagał się inwestor (który złożył apelację). Projekt uchwały w sprawie oferty publicznej prawdopodobnie wiąże się z tym postanowieniem. Umowa prywatyzacyjna przewiduje zbycie akcji PAK w takim trybie, jeśli nie będzie zgody rządu na sprzedaż spółki Elektrimowi. Jednak MSP ma wątpliwości, czy w chwili podpisywania umowy stronom faktycznie chodziło o giełdę.
— Ówczesne przepisy przewidywały publiczny tryb zbycia akcji, ale nie na rynku regulowanym. Oferta mogła być zrealizowana bez zastosowania ustawy o publicznym obrocie papierami wartościowymi. Nie chodziło więc wcale o prywatyzację giełdową. Obecne prawo nie przewiduje takiej możliwości — mówi Marcin Zieliński.
Transakcja wiązana
Intencje Elektrimu wydają się bardziej zrozumiałe w przypadku planowanej uchwały walnego dotyczącej zakupu kopalni.
— Wiemy, że PAK jest nimi zainteresowany. Podobnie jak inni inwestorzy będzie mógł wystartować w przetargu, który wkrótce zamierzamy ogłosić. Być może walne chce podjąć uchwałę, żeby spółka była przygotowana do wzięcia w nim udziału — przypuszcza przedstawiciel MSP.
To jednak również może okazać się nie takie proste, bo skarb deklaruje, że chce połączyć sprzedaż kopalni z dokończeniem prywatyzacji PAK. Elektrim w upadłości raczej nie będzie miał szansy uczestniczyć w tym przetargu. Chyba że gotówkę na akcje wszystkich trzech spółek — dwóch kopalni i elektrowni — postanowi wyłożyć główny akcjonariusz zbankrutowanego holdingu, Zygmunt Solorz-Żak. Komentarza ze strony Elektrimu i PAK nie udało nam się uzyskać.